Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 21.09-27.09.2009 r.
• Strażnicy miejscy mogli dotychczas karać mandatami nas m.in. za złe parkowanie czy przekraczanie pasów na czerwonym świetle. Od niedawna mają więcej uprawnień, za które mogą wypisać nam mandat. Dotychczas w wielu przypadkach strażnicy, będąc świadkami wykroczeń, musieli kierować sprawę do sądu. Nie mieli bowiem uprawnień do wypisywania mandatów w każdym przypadku. By jednak sprawca nie czuł się bezkarny, kierowali sprawę do sądu. Teraz będą mogli od razu ukarać mandatem. – Zmiany te są uzasadnione ekonomiką postępowania w wypadku stwierdzenia wykroczeń, przy których wystarczające jest nałożenie mandatu karnego, co w konsekwencji spowoduje zmniejszenie wpływu spraw do sądów – mówi Wioletta Paprocka, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Dzięki zmianom strażnicy mogą karać także za usiłowanie wykroczenia. Pod tym tajemniczym sformułowaniem kryją się sytuacje, gdy w parku czy na ławce na ławce siedzi grupka osób z napoczętym alkoholem. – Gdy podchodził do nich strażnik, słyszał „to nie moje piwo” i nic nie mógł zrobić – ubolewa Andrzej Jędrejko, komendant jarosławskiej straży miejskiej. Podobnie będzie jeśli będzie stwarzać zagrożenie, np. rzucając kamieniami w auta (nawet w przypadku, gdy delikwent nie trafi). Drżeć mogą ci, którzy palą w miejscach publicznych, gdzie obowiązuje zakaz oraz ci, którzy przynoszą swój alkohol do lokalu. Mandat zapłacimy także za siadanie z nogami na ławce czy nieobyczajny wybryk. Na karę narażeni będą także hałaśliwi imprezowicze. Strażnicy pomogą również w karaniu za nieprawnie naklejane plakaty lub w przypadku, gdy komitety wyborcze po wyborach nie uprzątnęły plakatów promujących swoich kandydatów. Wprowadzone przez MSWiA zmiany chwali A. Jędrejko: – To zdecydowanie usprawni naszą pracę. Nowe uprawnienia może nie rozwiązują wszystkich problemów, ale i tam pomogą. Często bowiem mieliśmy związane ręce i sprawę musieliśmy kierować do sądu – ocenia. Zmiany funkcjonują od 3 września. |