Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 06.07-12.07.2009 r.

• Wojsko ma sprawniej działać i zaciskać pasa. Połączone zostaną dwa bataliony - 14. zmechanizowany i polsko - ukraiński sił pokojowych. Działać będą w ramach 5. batalionu strzelców podhalańskich. Szef Sztabu Generalnego WP zapowiada, że mimo tych zmian żołnierzy zawodowych będzie więcej. Radni powiatu przemyskiego zaniepokojeni zamiarem likwidacji 14. batalionu zmechanizowanego w Przemyślu pytali ministra obrony, prezydenta RP i premiera, o zasadność zmian w wojsku. Nie chcieli likwidacji 14. batalionu.
- Pozostawienie go w Przemyślu to zapewnienie wielu ludziom pracy w regionie, który cechuje wysoki wskaźnik bezrobocia, a przede wszystkim daje gwarancję utrzymania obecnego stanu osobowego 14. bataliony zmechanizowanego w Przemyślu i 1. batalionu czołgów w Żurawicy. Natomiast połączenie tych jednostek wojskowych takich gwarancji nie daje - twierdzą radni powiatowi. Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Franciszek Gągor, w imieniu premiera i ministra obrony, twierdzi, że w Przemyślu pozostanie 5. batalion strzelców podhalańskich powstały na bazie polsko - ukraińskiego batalionu i 14. batalionu zmechanizowanego. 1. batalion czołgów w Żurawicy dostanie dodatkowy sprzęt bojowy i pozostanie w miejscu gdzie funkcjonuje do tej pory. - Ocenia się, że wspomniane zmiany organizacyjne nie będą nieść negatywnych skutków zarówno dla interesów żołnierzy zawodowych pełniących służbę w tym garnizonie, jak i też ogółu społeczności lokalnej - przekonuje gen. Gągor. - Docelowy stan ewidencyjny żołnierzy zawodowych będzie wyższy od bieżącej ich ewidencji w jednostkach wojskowych stacjonujących w garnizonie. Zdaniem generała poprawi się także stan infrastruktury koszarowej, magazynowej i bazy szkoleniowej. Zmiany w jednostkach wojskowych mają zmniejszyć koszty wykonywanych zadań potrzebnych przy obronności kraju. - Potrzeba ta musi być respektowana w szczególności w obecnej sytuacji kryzysu gospodarczego, która wymusza podjęcie pilnych działań racjonalizacyjnych w sferze wydatków budżetowych, w tym finansowania sił zbrojnych - tłumaczy szef sztabu generalnego. (Super Nowości)

Reklama