Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 09.03-15.03.2009 r.

• Władze miasta i policja chcą rozbudować system monitoringu, ponieważ przyczynia się do wzrostu bezpieczeństwa. Monitoring to na razie trzynaście kamer. Są na ulicach: Konarskiego, Słowackiego, Kazimierza Wielkiego, Jagiellońskiej, Czarnieckiego, Kopernika, Krasińskiego, a także na placu na Bramie, w Rynku i na Kamiennym Moście. Niebawem przybędą trzy dodatkowe. Zostaną zainstalowane u zbiegu ulicy Smolki i Dworskiego oraz na Asnyka i Sportowej w okolicy targowiska "Zielony rynek”. Ich umiejscowienie, podobnie jak już działających, to nie przypadek. Wybrano miejsca o dużym natężeniu ruchu oraz szczególnie zagrożone, gdzie często dochodzi do pobić, rozbojów, kradzieży.
- Monitoring działa non stop - mówi podinspektor Jan Faber z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. - Obsługuje go funkcjonariusz straży miejskiej. Niebawem drugi pulpit sterowniczy znajdzie się na stanowisku kierowania oficera dyżurnego policji, który obecnie ma jedynie podgląd na obraz rejestrowany przez kamery. Dzięki "szklanym oczom” wielokrotnie ujęto wandali, kieszonkowców, ale także sprawców poważnych przestępstw, bądź piratów drogowych.
- Zapis z kamer niejednokrotnie stanowi dowód w sądzie - dodaje podinsp. Faber. - Jest wykorzystywany w pracy operacyjnej przez funkcjonariuszy sekcji kryminalnej.
- Mająca nastąpić jeszcze w tym półroczu rozbudowa systemu monitoringu nie będzie ostatnią - deklaruje Witold Wołczyk z kancelarii prezydenta Przemyśla. - Podobnie jak na prawobrzeżnej części miasta kamery potrzebne są na Zasaniu, gdzie obecnie pracuje zaledwie jedna. Ich montaż uwarunkowany jest względami technicznymi.
- W grę wchodzi przekaz sygnału drogą radiową - wyjaśnia Wołczyk. - Na próbę zastosujemy go w dwóch z trzech przewidzianych obecnie kamer. Jeśli rozwiązanie się sprawdzi skorzystamy z niego w przyszłości. W ubiegłym roku w Przemyślu stwierdzono 1781 przestępstw. Dominowały kradzieże, kradzieże z włamaniem i rozboje. W statystkach nadsańskie miasto plasuje się jako jedno z bezpieczniejszych w województwie podkarpackim. Jednak policyjne notowania nie zawsze idą w parze z odczuciami mieszkańców.
- Na ulicach wciąż jeszcze jest za mało patroli - uważa pan Stanisław z osiedla Kmiecie. - Po zmroku grupy wyrostków, pseudokibiców sieją postrach wśród przechodniów. Czas to zmienić.

Reklama