Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 23.02-01.03.2009 r.

• Sąd Rejonowy w Przemyślu wstrzymał egzekucję komorniczą wobec lokatorów, członków Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej "Energetyk". Komornik chciał od nich ściągać długi, które narobiły władze spółdzielni. Kartki z ksero postanowienia sądowego dzisiaj zawisły przy drzwiach wejściowych do bloków.
- Bardzo się cieszymy z takiego postanowienia sądu. Mówiąc krótko: odetchnęliśmy z ulgą - mówi Andrzej Mikulski, jeden z lokatorów. Kilkanaście dni temu lokatorzy kilku bloków należących do "Energetyk" otrzymali pisma, że od tej pory pieniądze za opłaty za mieszkanie oraz gaz, wodę, ciepło itp, zamiast do kasy spółdzielni, mają wpłacać na konto komornika. Dlaczego? Bo spółdzielnia jakiś czas temu wzięła od 32 osób pieniądze na wybudowanie mieszkań w dwóch blokach. Nie wywiązała się jednak z tego zadania i nie oddała wpłaconych pieniędzy. Niedoszli mieszkańcy poszli do sądu i zaczęli wygrywać sprawy o zwrot pieniędzy. Do tej pory komornik działał tylko w imieniu jednej osoby. Do ściągnięcia było ponad 80 tys. złotych. Jednak wiadomo, że podobne sprawy wygrało już kilkanaście osób, a zapewne wkrótce dołączą do nich kolejne. Komornik zastał puste konta spółdzielni, gdyż ta zadłużona jest po uszy. W tej sytuacji wpłat zażądał bezpośrednio od mieszkańców. Ci twierdzili, że nie ma prawa tego robić i skierowali sprawy do sądu o wstrzymanie egzekucji komorniczych. - To postanowienie to dla nas ulga. Gdyby nasze pieniądze np. za wodę czy gaz szły dla komornika, to przecież wkrótce odcięto by nam wodę, gaz, ciepło itd., bo dostawcy nie otrzymywaliby należnych im wpłat - mówi pan Andrzej. Mieszkańcy dziwią się, że muszą płacić za niegospodarność władz spółdzielni. Są zbulwersowani przedłużającym się postępowaniem prokuratorskim, wyjaśniającym niegospodarność poprzednich władz spółdzielni. Z prośbą o interwencję w tej sprawie w prokuraturze i przyspieszenie jej działań zwrócili się do posła Piotra Tomańskiego oraz europosła Andrzeja Zapałowskiego.

Reklama