Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 09.01-15.01.2017 r.

• Kierująca oplem corsa jechała ul. Bohaterów Getta w kierunku mostu im. Siwca w Przemyślu. Aby uniknąć najechania na pojazd, który zatrzymał się przed nią, odbiła kierownicą w prawo. 23-letnia kobieta wjechała na chodnik i uderzyła w ogrodzenie posesji. Nic jej się nie stało. Policjanci ukarali przemyślankę mandatem karnym w wysokości 100 zł i zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu.

 

• Przemyscy policjanci zostali powiadomieni o leżącym na ul. Jasińskiego martwym kocie. Zwierzę przewieziono do lecznicy dla zwierząt, aby ustalić przyczynę śmierci. Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze policji ujawnili martwe zwierzę bez głowy i ogona. Grupa dochodzeniowo-śledcza przeprowadziła oględziny. Państwo polskie gwarantuje zwierzętom ochronę, poszanowanie i opiekę. Znęcaniem się - zgodnie z art. 6 ustawy o ochronie zwierząt - jest zadawanie, albo świadome dopuszczenie do zadawania bólu lub cierpień. W tym samym paragrafie zawarto długą listę przykładów znęcania się takich jak bicie, okaleczanie czy trzymanie w klatkach uniemożliwiających zachowanie naturalnej pozycji. Za zabicie lub znęcanie się nad zwierzęciem grozi do 2 lat więzienia, a przypadku czynów popełnionych ze szczególnym okrucieństwem - do 3 lat.

 

• Po godz. 19 przechodnie zauważyli w rzece San w Przemyślu człowieka. Osoba ta chwilę wcześniej skoczyła z mostu kolejowego. O zdarzeniu natychmiast powiadomiono służby ratunkowe. Strażacy zlokalizowali mężczyznę płynącego na plecach, na wysokości hipermarketu Leclerc. Był kilka metrów od brzegu. Jeden ze strażaków wskoczył do Sanu. Z liną asekurował go drugi ratownik. Mężczyznę, który targnął się na swoje życie, udało się wyciągnąć na brzeg i przekazać załodze karetki pogotowia ratunkowego. Był przytomny. 42-letni przemyślanin został przetransportowany do szpitala. Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśniają policjanci.

 

• Do zdarzenia doszło w poniedziałek na ul. Gazowej w Przemyślu. Ktoś z wiatrówki strzelał do małego psa chcąc go zabić. - Przed południem właścicielka psa powiadomiła dyżurnego komendy, że ktoś przy użyciu broni pneumatycznej postrzelił jej psa. Zwierzę doznało uszkodzenia płuc i trafiło pod opiekę weterynarzy - powiedziała sierż. szt. Marta Fac z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. Funkcjonariusze prowadzą czynności zmierzające do ustalenia sprawcy tego przestępstwa. - York jest w ciężkim stanie, podajemy tlen, podtrzymujemy funkcje życiowe. Wszystko to bardzo przeżywają właściciele. Często dzwonią do nas i proszą, aby ratować ich czworonoga. Śrut przeszedł obok szyi i zatrzymał się w klatce piersiowej siejąc spustoszenie. Nie wykluczamy kolejnej operacji - powiedział lek. wet. Radosław Fedaczyński z lecznicy dla zwierząt „Ada” w Przemyślu. To kolejny przypadek znęcania się nad zwierzęciem w Przemyślu. W ub. piątek na ul. Jasińskiego zauważono kota bez głowy i ogona. Za zabicie lub znęcanie się nad zwierzęciem grozi do 2 lat więzienia, a przypadku czynów popełnionych ze szczególnym okrucieństwem - do 3 lat.

 

• Około godz. 12 służby ratunkowe zostały wezwane do kamienicy na ul. Smolki w Przemyślu, gdzie w jednym z mieszkań podtruciu tlenkiem węgla uległa 23-letnia kobieta będąca w ciąży oraz jej roczny syn. 23-latka zadzwoniła na pogotowie ratunkowe ponieważ nie mogła obudzić syna. Do ulatniania się tlenku węgla doszło najprawdopodobniej na skutek wadliwego pieca kaflowego. Kobieta została przewieziona do szpitala w Stalowej Woli celem odtrucia w komorze hiperbarycznej, a chłopiec został w szpitalu w Przemyślu na dalszej obserwacji. Ich życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. To już drugi przypadek zatrucia czadem w tym mieszkaniu, w związku z wadliwym piecem.

 

• Nastolatek zatruł się tlenkiem węgla, gdy przebywał w łazience w domu jednorodzinnym w Przemyślu. 17-latek odzyskał przytomność i karetka pogotowia ratunkowego zabrała go do szpitala. Do zdarzenia doszło w środę po godz. 16 na ul. Bielskiego w Przemyślu. - Pogotowie ratunkowe powiadomiło nas o zatruciu tlenkiem węgla w jednym z domów. Pod opieką ratowników był nieprzytomny 17-latek. Był podłączony do respiratora. Miernik wskazał obecność tlenku węgla w mieszkaniu. Źródłem czadu był niewłaściwie zamontowany piecyk gazowy w łazience - powiedział mł. kpt. Marcin Lachnik z Komendy Miejskiej PSP w Przemyślu. 17-latek odzyskał przytomność i karetka pogotowia ratunkowego zabrała go do szpitala. Pogotowie gazowe odłączyło gaz w budynku do czasu naprawienia piecyka.

Reklama