Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 09.01-15.01.2017 r.

• Spaghetterie Makarun to pomysł trójki kolegów z I LO w Przemyślu. Dzisiaj ich sieć franczyzowa liczy 20 lokali w Polsce. Najnowszy lokal Makarun ruszył w galerii handlowej w Nowym Dworze Mazowieckim. Z początkiem 2017 r. otwarte zostaną punkty w Katowicach i Warszawie. Trwają zaawansowane prace nad uruchomieniem lokali w irlandzkim Limerick i niemieckim Hamburgu, a w późniejszych planach są Holandia, Litwa, Grecja, Rumunia oraz Czechy. Zaczęli od lokalu na terenie miasteczka akademickiego Akademii Górniczo - Hutniczej w Krakowie. Był to wspólny biznes trójki znajomych. Przemysława Tymczyszyna, Marcina Kurpiela i Marcina Szworaka. - Pomysł wyszedł od Przemka, który podczas swoich podróży zwrócił uwagę na dużą popularność makaronów oraz punktów typu fast-food z jedzeniem na wynos. Poprzez połączenie tych dwóch idei powstała pierwsza spaghetteria Makarun. Oferuje szybkie, tanie i zdrowsze niż typowy fast-food makarony, sprzedawane w charakterystycznych pomarańczowych kubeczkach - mówi Marcin Szworak. Wchodzili na mocno nasycony rynek, z ogromnymi, globalnymi sieciami. Czy nie bali się? - Obawy oczywiście były i to niemałe. Ryzykowaliśmy w końcu dość duże dla nas pieniądze, również pożyczone - mówią. Część pieniędzy musieli pożyczyć albo zaciągnąć kredyt. Ponadto w biznes włożyli wszystkie swoje oszczędności. Twierdzą, że bardzo pomogło im wsparcie od najbliższych i znajomych. - Bez tej pomocy na pewno nie bylibyśmy w miejscu, w którym obecnie jesteśmy - mówi pan Przemek. Szybko okazało się, że doskonale wybrali lokalizację pierwszego punktu. Obok nie było dużej konkurencji, a ruch klientów był spory. Okazało się również, że potrafili znaleźć niszę w gastronomii. Dlaczego Makarun? Nazwa wzięła się z połączenia „maka”, czyli makaronów, i angielskiego słowa „run”, czyli biec, w biegu. Powstał „makaron w biegu”. Postawili na makarony, bo znali podobny produkt i wiedzieli, że da się go sprzedawać w dużych ilościach. Po drugie, makarony można przygotowywać w prosty i szybki sposób nie tracąc na jakości produktów. - Makarony są produktem znanym i lubianym przez Polaków. Wierzyliśmy w nasz pomysł, mimo wielu problemów i przeciwności losu - mówią. Najpierw nastawiali się na studentów i faktycznie 90 proc. ich początkowej klienteli stanowili żacy. Obecnie jednak nie stanowi to reguły. Obecnie firmę prowadzą Marcin Szworak i Przemysław Tymczyszyn. Rozwój Makaruna dostrzega branża. Niedawno zwyciężyli w prestiżowym konkursie Food Business Award w kategorii “Fast-food” za 2016 rok oraz byli finalistami kategorii “Efektywny rozwój marki”. Coraz więcej młodych ludzi zastanawia się, czy rozpoczynać własny biznes i boi się. Bo etat, choć najczęściej gorzej płatny, to jednak pewniejszy. Co takim wahającym się radzą twórcy Makaruna? - To bardzo trudny i złożony temat. Jeśli mielibyśmy dać jedną radę to na pewno bardzo ważna jest wiara w siebie, swój produkt oraz konsekwencja w dążeniu do celów. Przy prowadzeniu własnej firmy zawsze napotkamy na naszej drodze różne problemy i trudności, ale konsekwencja i wiara we własny biznes jest naszym zdaniem kluczowa - twierdzą Marcin i Przemek.

Reklama