Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 11.07-17.07.2016 r.

• Marsz Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej, który przeszedł w niedzielę, 10 lipca, ulicami Przemyśla, stanowił główną część uroczystości związanych z upamiętnieniem wydarzeń na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Obchody rozpoczęła msza święta za pomordowanych, odprawiona w kościele oo. Karmelitów. Po jej zakończeniu, grupa blisko tysiąca osób przeszła w marszu na cmentarz wojskowy. W jego trakcie wznoszone były okrzyki poświęcone ofiarom zarówno ze strony ukraińskiej, jak i polskiej. Organizatorzy kilkukrotnie powtarzali bowiem, że chcą, by w tym marszu upamiętnić zarówno Polaków, jak i Ukraińców, ale tych sprawiedliwych, a nie współpracujących z OUN-UPA. Na cmentarzu wojskowym wygłoszono okolicznościowe przemówienia. Posłowie Wojciech Bakun i Robert Winnicki odnieśli się do sytuacji związanej z uchwałą dotyczącą 11 lipca. Ich zdaniem, okres oczekiwania na jej przyjęcie był zdecydowanie zbyt długi. Bakun wspomniał też, że w Sejmie złożony został projekt ustawy, którego jest współautorem, czyniący dzień 11 lipca świętem państwowym, poświęconym ofiarom mordów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Organizatorzy zwrócili uwagę na fakt, że w oficjalnym apelu zapraszali do udziału w uroczystościach także Ukraińców. Wśród zebranych nie było żadnego przedstawiciela tego kraju.
-Jakiś czas temu kontaktował się ze mną, jeden Ukrainiec. Mówił, że chce wziąć udział w uroczystościach, ale zwyczajnie boi się o siebie. Zapewniłem go, że włos z głowy mu tutaj nie spadnie - powiedział Mirosław Majkowski, prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej X D.O.K.
- Wczoraj kontaktował się ze mną jeszcze raz. Powiedział, że na marszu się nie pojawi, bo został zastraszony przez Ukraińców - dodał Majkowski. Mimo że marsz miał się odbyć w nienagannej atmosferze, nie zabrakło jednak osób, które podejrzewać można o prowokację. Mowa tu przede wszystkim o mężczyźnie - szerzej nikomu nieznanemu, który z końca pochodu wykrzykiwał kilkukrotnie wulgarne słowa. Upomniany przez organizatorów, jeszcze przez chwilę uczestniczył w marszu, jednak w pewnym momencie zniknął w jednej z bram. (Super Nowości 24)

Reklama