Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 14.12-20.12.2015 r.
• Choć wynajmując komuś swój dom czy mieszkanie na ogół należy się liczyć z tym, że coś może ulec zepsuciu, albo zniszczeniu, to jednak czegoś takiego, co ją spotkało, właścicielka domu w jednej z podprzemyskich wsi zupełnie się nie spodziewała. 35-letni przemyślanin wynajmujący dom spalił część jego wyposażenia w piecu, a resztę sprzedał na złom. Straty wyniosły ponad 4 tys. złotych. Mężczyźnie, który tak obszedł się z cudzą własnością, grozi nawet do 5 lat więzienia. 35-latek dom wynajął w zeszłym roku. Najpierw palił w piecu węglem, który pozostawiła mu właścicielka, ale gdy go zabrakło, zaczął systematycznie palić domowe sprzęty! W popiół zamieniły się między innymi szafki nocne i łóżko. Następnie mężczyzna sprzedał na złom co się dało z domu, a także to, co znalazł w przyległych do niego pomieszczeniach gospodarczych, czyli m.in. części samochodowe, wyposażenie warsztatu oraz metalowe elementy budowlane. Gdy dokończył dzieła ogałacania cudzego domu i obejścia, lokator wyprowadził się jak gdyby nigdy nic. Gdy właścicielka domu zorientowała się, że została okradziona przez najemcę, natychmiast zawiadomiła policję. 35-latek został wkrótce zatrzymany. - Podejrzanemu przedstawiono zarzut przywłaszczenia powierzonego mu mienia - informuje podkom. Bogusława Sebastianka, oficer pasowy przemyskiej KMP. - Składając wyjaśnienia przyznał się do popełnienia tego czynu - dodaje. Mężczyzna może trafić do więzienia nawet na 5 lat. Jeśli się tam znajdzie, to za kratkami nie będzie mógł niczego z wyposażenia celi wziąć sobie na rozpałkę, ani niczego sprzedać na złom. (Super Nowości 24) • Sąd Rejonowy w Przemyślu polecił tymczasowo aresztować 32-latka podejrzanego o rozbój z użyciem siekiery. Mężczyźnie grozi nie mniej niż 3 lata pozbawienia wolności. |