Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 14.12-20.12.2015 r.

• W Przemyślu udało się przywrócić pamięć o nieistniejącej ochronce dla dzieci żydowskich. Społeczność żydowska była nierozerwalnie związana z Przemyślem od wielu wieków. Posiadała liczne obiekty sakralne, budynki użyteczności publicznej takie jak szpitale, domy opieki oraz sierociniec, który początkowo mieścił się przy ul. Grottgera 3 w Przemyślu, a następnie został przeniesiony do kamienicy nr 3 na ul. Tarnawskiego. Kres jego działalności nastąpił wraz z utworzeniem i likwidacją getta przemyskiego w 1942 r. Po zakończeniu działań wojennych liczba sierot wśród społeczności żydowskiej była zatrważająco wysoka. Szybko do działania przystąpiła grupa byłych mieszkańców Przemyśla, którzy tuż przed wojną wyemigrowali do USA. - Historia kamienicy sięga 1907 r. Jej właścicielem był Getzl Poller. Tuż po zakończeniu II wojny światowej dzięki staraniom emigrantów z Przemyśla, wówczas przebywających w Nowym Jorku, udało się odkupić kamienicę za 5 tys. dolarów. W jej murach utworzono Ochronkę Żydowską dla ocalałych z Holocaustu dzieci - powiedział Bartosz Wardęga, mieszkaniec i członek Zarządu Wspólnoty "Moniuszki 7". Jeszcze w tym samym roku, decyzją władz, budynek przeszedł na rzecz Skarbu Państwa. O fakcie istnienia w murach kamienicy sierocińca informował napis w języku polskim oraz jidysz brzmiący: "Dar Żydów Przemyskich w Ameryce dla Ochronki Sierot Żydowskich". Po roku 1968 napis zaczął przeszkadzać ówczesnej władzy. Wraz z emigracją ostatnich przemyskich żydów, z frontu kamienicy zniknął również napis. Pytanie kto, na czyje polecenie kazał go skuć, wciąż nie doczekało się odpowiedzi. Przez wiele lat o jego istnieniu przypominała dziura w elewacji, w której można było odnaleźć fragmenty czarnej farby oraz zarys liter. Dzięki staraniem wspólnoty "Moniuszki 7" oraz dofinansowaniu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, udało się wyremontować front kamienicy i przywrócić napis. - Na jego odtworzenie musieliśmy długo czekać, ale cieszę się, że przypada to w okrągłą 70 rocznicę założenia ochronki - dodaje Wardęga.

Reklama