Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 14.12-20.12.2015 r.

• - Nie mogę uwierzyć, że do czegoś takiego mogło dojść. Pierwszy raz się z czymś takim się spotkałam, choć pomoc żywnościową rozdajemy potrzebującym od wielu lat - skomentowała fakt wyrzucenia na śmietnik przy ulicy Lelewela w Przemyślu kilkudziesięciu puszek z klopsikami prezes przemyskiego oddziału Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej Krystyna Makara. Był sobotni (5 grudnia br.) wieczór. - Wynosiłem śmieci do kontenera i zobaczyłem obok niego dwie duże torby. Były lekko rozchylone. Pomyślałem, że może ktoś robił porządki w piwnicy i wyrzucił jakieś puszki z farbą. Na to nadszedł mój znajomy z latarką. Poświecił i zobaczyliśmy nienaruszone puszki z jedzeniem. Sprawdziliśmy termin ważności, okazało się, że to luty 2016 roku. Zabrałem te puszki do samochodu z myślą, by zawieźć je do mojego kolegi, Andrzeja Fedaczyńskiego z lecznicy „Ada”. Przykre to. Wydaje mi się, że najpewniej wyrzucił to ktoś, kto dostał żywność z Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej. Dziwne jest dla mnie, że nie ma rozeznania, komu się daje. Bo nie przypuszczam, że mogli to zrobić członkowie tego komitetu - opowiada przemyślanin Karol Wilk, który mieszka w jednym z bloków przy ul. Lelewela. (Życie Podkarpackie)

Reklama