Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 04.10-10.10.2010 r.

• Dwie osoby ranne i 50 ewakuowanych. To bilans pożaru w Przemyślu. Ogień zajął mieszkanie na 1 piętrze przy ul. Mnisza. Budynek zaczął się palić około godz. 22. Na miejsce przyjechały 3 jednostki straży pożarnej, 3 karetki pogotowia i policja. Jak poinformował nas Mirosław Dyjak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu zadymienie budynku było tak duże, że trzeba było ewakuować wszystkich lokatorów: - Mieszkańcy wyszli klatką schodową, część ewakuowaliśmy za pomocą drabiny. W sumie budynek opuściło 50 osób. 2 osoby, lokatorzy palącego się mieszkania zostały przewiezione do szpitala. 31- letni mężczyzna, który trafił do Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu został już wypisany. Kobieta przebywa w 114 Szpitalu Wojskowym w Przemyślu. Przyczyną pożaru najprawdopodobniej było zaprószenie ognia. Za narażenie życia i zdrowia mieszkańców budynku lokatorom spalonego mieszkania grozi do 3 lat pozbawienia wolności.

 • Do niecodziennego zdarzenia doszło w miniony weekend na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Medyce. Uwagę funkcjonariuszy zwrócił kierowca skody na ukraińskich numerach rejestracyjnych, który wyjeżdżając z Polski ustawił się na niewłaściwym dla siebie pasie ruchu.
- Mężczyzna zbagatelizował wydane mu kilkakrotnie polecenie zmiany stanowiska – mówi kpt. Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu. – Odmówił również wydania dokumentów. Kiedy strażnicy podjęli decyzję o zaprowadzeniu Ukraińca do pomieszczeń służbowych do akcji wkroczyła jego 36-letnia żona.
- Jednemu z nich rozerwała mundur, drugiego ugryzła w kciuk lewej dłoni – dodaje kpt. Pikor. Agresywna cudzoziemkę przekazano policjantom. Jej męża ukarano mandatem w wysokości 300 złotych.

 Pirat coraz mniej "chodliwy"
• Od wielu lat, niemal każdego dnia dostaję informacje o tym, że w jakimś zakątku działalności Izby Celnej w Przemyślu, funkcjonariusze czy pracownicy ujawnili nielegalnie przewożone towary bądź też uchybienia czy nieprawidłowości. Tym "czymś", co najczęściej prowadzi do ujawnienia, jest prawidłowe wytypowanie do kontroli. Właśnie dzięki temu funkcjonariuszom Granicznego Referatu Zwalczania Przestępczości w Medyce udało się zatrzymać przeszło 100 pirackich płyt CD i DVD, które usiłował przemycić do Polski obywatel Ukrainy. Warto przy tej okazji wspomnieć, że nie bez powodu prawa autorskie stały się przedmiotem ochrony prawnej. Naruszanie tych praw powoduje w konsekwencji wiele szkód, od tych związanych z uszczuplaniem zysku właściciela praw, po straty państwa związane z brakiem konkretnych wpływów z tytułu podatku. Nie bez znaczenia jest także szkodliwość piracko nagrywanych płyt dla sprzętu, na którym są odtwarzane, tak więc zła jakość dotyka także konsumenta. Zadawalające jest to, że mimo czujności, właściwego typowania do kontroli oraz "celnego nosa", coraz rzadziej spotykamy się na granicy z przemytem pirackich płyt. Oby to oznaczało, że wśród konsumentów po prostu znacznie wzrosła świadomość poszanowania praw autorskich. (Małgorzata Eisenberger - Rzecznik prasowy)

Reklama