Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.06-27.06.2010 r.

• Kolejni właściciele mieli dość Franka. Ostatecznie, małpa trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Marmozeta białoucha występuje głównie w Ameryce Północnej, Południowej, Boliwii, Paragwaju, oraz w dorzeczu Amazonki. Prowadzący ośrodek lekarze weterynarii wzięli małpkę od przemyślanki, której ta –według jej relacji - sprawiała mnóstwa kłopotów. Przegryzała przewody, niszczyła meble, atakowała odwiedzających ją gości, dotkliwie gryząc w szyję. Wcześniej samczyk o imieniu Franek nie zabawił długo w innych mieszkaniach, dlatego przekazywano go sobie z rąk do rąk. - To przykład braku wyobraźni osób, które miały ochotę na egzotycznego pupilka – Andrzej i Radosław Fedaczyńscy nie szczędzą ostrych słów. – Wraz ze wzrostem zasobności, wielu Polaków decyduje się na taki zakup, ale często bez świadomości mogących wystąpić kłopotów. Do domów trafiają nie tylko małpy, ale również węże, legwany i inne zwierzęta, które przedtem oglądaliśmy tylko na filmach lub w ogrodach zoologicznych. Według specjalistów, marmozety doskonale nadają się do trzymania w domu. Są niewielkie, piękne (długi ogon, futerko) i bardzo inteligentne. Lubią towarzystwo ludzi.
- Nietypowe zachowanie Franka to bez wątpienia skutek złych doświadczeń z przeszłości – uważa Regina Szumańska z Radomia, która prowadzi legalną hodowlę marmozet i tamaryn. – Może żył na wolności, a później został schwytany, oddzielony od rodziny i przemycony do naszego kraju. Stąd takie postępowanie w stosunku do człowieka.

Reklama