Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.06-27.06.2010 r.

Choćby strugi wody z nieba
Spadły wprost na moją zbroję.
Być na Święcie Zamku trzeba,
Więc pod bramą twardo stoję.


• Ten ad hoc napisany utwór świetnie pokazuje, że dobrze zorganizowanej imprezy nie jest w stanie zepsuć nawet najgorsza pogoda. Piąta edycja Święta Zamku Kazimierzowskiego w tym roku rozłożona była na trzy dni. W piątek na Zamku odbyła się konferencja naukowa pod hasłem „Przemyśl i Ruś Czerwona w dobie Kazimierza Wielkiego”, w której uczestniczyli historycy z Lublina, Krakowa, Rzeszowa i Przemyśla. Dopełnieniem tego dnia była wystawa malarstwa Dariusza Kalety zatytułowana Moja Sarmacja oraz jednoaktówka Gaśnie wystawiona przez teatr Fredreum. W sobotę, również na Zamku, odbył się pokaz mody średniowiecznej przygotowany przez Zespół Szkół Usługowo-Hotelarskich i Gastronomicznych w Przemyślu. Prawdziwe święto rozpoczęło się w niedzielę o godzinie szesnastej, kiedy to król Kazimierz na czele zbrojnego orszaku wyruszył spod ratusza na Zamek, gdzie wygłosił laudację i przekazał wzgórze zamkowe we władanie kasztelance Renacie Nowakowskiej, na co dzień dyrektor Centrum Kultury i Nauki Zamek. Potem działo się naprawdę wiele. Tłumy przemyślan ciągnęły na zamkowe wzgórze, by obejrzeć rycerskie turnieje w wykonaniu Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej i chyba pierwszą w Przemyślu partię „żywych szachów”. Była ona swoistą rekonstrukcją bitwy rozegranej w okolicach wsi Płowce na Kujawach 27 września 1331 r., pomiędzy wojskami Władysława Łokietka a oddziałami zakonu krzyżackiego pod wodzą komtura krajowego chełmińskiego Otto von Lutterberga, marszałka zakonu Dietricha von Altenburga, wielkiego komtura Otto von Bonsdorfa,. Dla młodzieży zainteresowanej historią czynne były warsztaty archeologiczne, a przemyscy przewodnicy oprowadzali chętnych po Zamku. Na wzgórzu rozłożyli się liczni kramarze oferujący staropolskie jadło i napitki oraz pamiątki nawiązujące do tradycyjnego rzemiosła. Na dużej scenie koncertował zespół „Zbigniew Foryś Band”, a po nim gwiazda wieczoru zespół „Pectus”, który pomimo niesprzyjającej aury, zgromadził nadspodziewanie liczną widownię. Na zakończenie pochodzący z Przemyśla lutnista Antoni Pilch wykonał Serenadę dla Zamku Kazimierzowskiego. Nie sposób tu wymienić wszystkich atrakcji, ale kilka tysięcy przemyślan, które przewinęły się w niedzielę przez zamkowe wzgórze dowodzi, że impreza, w której rozrywkę połączono z edukacją, cieszy się w mieście dużym zainteresowaniem. (Życie Podkarpackie)

Reklama