Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 30.11-06.12.2009 r.

• Ukraiński minister firmuje imieniem przemyt. Pociągi kursujące z Ukrainy do Polski od zawsze były zmorą polskich służb granicznych, bo przemytnicy do perfekcji opanowali sztukę ukrywania w nich kontrabandy. Kilka z nich zdjęto z rozkładu jazdy, ale pojawiły się nowe. Jednym z nich jest nazwany imieniem i nazwiskiem ukraińskiego ministra transportu "Gieorgij Kirpa". Pociąg InterCity relacji Lwów-Kraków kursuje od czerwca i już zyskał miano "przemytnika".
- Papierosy znajdują się we wszystkich skrytkach konstrukcyjnych wagonów, a także w łączeniach gumowych między wagonami i miejscach przeznaczonych na urządzenia elektryczne i akumulatory - mówi rzeczniczka komendanta BiOSG, kpt. Elżbieta Pikor. Ostatnio w "Kirpie" znaleziono ponad 1800 paczek ukraińskich papierosów wartych prawie 10,5 tys. złotych. Niby niedużo , ale... - Każda kontrola graniczna tego pociągu kończy się ujawnianiem większej lub mniejszej ilości przemycanych papierosów - wyjaśnia kpt. Pikor. Straż graniczna i celnicy cały czas sprawdzają pociąg i zawsze znajdują kontrabandę. Zwykle jest tak, jak w tym przypadku: do "lewych" papierosów nikt się nie przyznaje. Tylko od początku tego roku do 1 listopada strażnicy graniczni znaleźli w pociągach z Ukrainy na kolejowym przejściu w Przemyślu towary akcyzowe warte ponad 1,5 mln. złotych. Niewątpliwie przyczynił się do tego nowy "pociąg- przemytnik" noszący imię ukraińskiego ministra. Ciekawe, czy Gieorgij Kirpa wie, jak wykorzystywany jest środek transportu, który firmuje swoim imieniem? (Super Nowości)

Reklama