Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 23.11-29.11.2009 r.

• Przemyscy radni otrzymali anonimowy list opisujący przeszłość obecnego prezydenta Przemyśla Roberta Chomy. Autorzy wzywają radnych, aby podjęli rezolucję z żądaniem ustąpienia Chomy. Listy do radnych zostały wysłane pocztą. Do Kancelarii Rady Miejskiej dostarczył je listonosz. Ktoś wybrał odpowiedni moment. Jutro odbędzie się w Przemyślu sesja Rady Miejskiej. Pismo jest firmowane pieczęcią Przemyskiego Komitetu Obywatelskiego. Jednak taka organizacja w Przemyślu nie istnieje. Autor lub autorzy listu zarzucają Robertowi Chomie agenturalną przeszłość i współpracę ze Służbą Bezpieczeństwa. Wspominają o faktycznie toczącym się przed rzeszowskim sądem procesie lustracyjnym Chomy. Instytut Pamięci Narodowej oskarżył prezydenta Przemyśla o złożenie nieprawdziwego oświadczenia lustracyjnego. Choma wyjaśnił, że podpisał zobowiązanie o współpracy z SB, ale faktycznie jej nigdy nie podjął. Sąd w pierwszej instancji przyznał mu rację. Autorzy anonimu twierdzą, że jest inaczej. Podają, że odpowiednie dokumenty na faktyczną współpracą znajdują się w teczce Chomy zarchiwizowanej w IPN. Opisują dokładnie, choć bez nazwiska, na kogo Choma złożył meldunek. W liście atakują opisują również rodziców i dziadków prezydenta.
- To jest anonim. My tego typu pism nie komentujemy – mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla.

Reklama