Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.06-05.07.2009 r.

• – Miasto uchwala coraz większe ulgi dla emerytów, a pokrywać strat z tego tytułu nie chce! Nawet zwykłe rekompensaty, wynikające z nierentowności przewozów, pokrywa z opóźnieniem! Sytuacja naszej firmy jest zła, boimy się zwolnień, a nikt nie chce z nami poważnie rozmawiać... – skarżą się związkowcy z przemyskiego MZK. – Czujemy się jak niechciane dziecko! A przecież władze miasta to organ założycielski naszej spółki! W jego interesie leży, żeby MZK funkcjonowało sprawnie... – mówi Donald Krzysik z zakładowej „Solidarności”. – I to nie od dziś! Rozmowy o uzdrowieniu sytuacji w MZK trwają od dobrych kilku lat. Tyle że nic z nich nie wynika. Za każdym razem słyszymy w urzędzie, że będzie dobrze. I na następnym spotkaniu, też że będzie dobrze. I na następnym też! Ale dobrze nie jest!... Lista postulatów związkowców do władz miasta jest długa, a brak ich realizacji to główna przyczyna akcji protestacyjnej: – Domagamy się utrzymania wszystkich miejsc pracy, utrzymania wszystkich linii, zabezpieczenia pieniędzy na pokrycie strat wynikających z przyznania dodatkowych ulg dla osób starszych oraz terminowego przekazywania dopłat do świadczonych przez nas usług w zakresie transportu na terenie gminy miejskiej, które jak wiadomo są nierentowne – wyliczają protestujący. – Wszystkie te zaniedbania mogą spowodować, że stracimy płynność finansową. Już mamy problemy z tego tytułu! Związkowcy dodają, że miasto zaniedbuje także sprawę tzw. porozumienia międzygminnego: – Dziś dogadujemy się z każdą gminą z osobna. Mnoży to koszty nasze, gmin i wszystkich pasażerów. Negocjując warunki świadczenia usług z jednym organizmem dużym, robimy jeden przetarg, nie dziesięć, a cena jednego wozokilometra wychodzi niższa. Słowem – same korzyści. Korzyści nie tylko MZK, ale i organu założycielskiego! Nie rozumiemy, dlaczego miasto nie chce działać w tym kierunku... Wojciech Dudzik, pełniący obowiązki prezesa spółki, nie chce się opowiadać ani za protestem, ani przeciw: – To głos ludu i jego prawo – mówi dyplomatycznie. Jednak i on przyznaje, że kondycja firmy nie jest dobra i pomoc organu założycielskiego bardzo by się przydała: – Przegraliśmy przetarg na Medykę, przegraliśmy Krasiczyn... Nasz wozokilometr jest drogi. To z kolei wynika między innymi stąd, że utrzymanie starego taboru jest kosztowne. Na dodatek, skoro tracimy zasięg, mniej zarabiamy... Ba, w lecie to my chyba nic nie zarobimy: nasz klient to uczeń i emeryt. Uczeń jest na wakacjach, a emeryt właśnie dostał darmowe albo zniżkowe przejazdy! Teraz należą się one prawie każdemu, bo radni zmienili zasady przyznawania ulg dla osób starszych... Pracownicy MZK zarzucają miastu również, że nie stara się o pozyskanie unijnych pieniędzy na wymianę taboru: – Są takie programy i wiele miast już skorzystało. U nas strach patrzeć na te trupy, co jeżdżą po ulicach! A miasto turystyczne ma być, eleganckie! Tylko jak do rzęcha wsiadać!... Dlatego chcemy poważnej rozmowy, a zamiast obiecanek – konkretnego działania. Na pisma związków zawodowych, działających przy MZK, prezydent miasta Przemyśla udzielił odpowiedzi 25 czerwca br. Odnosząc się do problemów zawartych w tych pismach, zaznaczył m.in., że nie zarządza spółką i nie ma bezpośredniego wpływu na politykę kadrową w zakładzie, ponieważ są to kompetencje zarządu MZK. Chociaż prezydent nie miał wpływu na fakt, że spółka nie jest już operatorem komunikacyjnym na terenie gmin Medyka i Krasiczyn, podjął działania zmierzające do zawarcia porozumienia międzygminnego z gminami Medyka, Krasiczyn i Przemyśl, dotyczącego świadczenia na ich terenie usług przez MZK bez konieczności ogłaszania przetargów. Pisma wraz z projektami porozumień zostały skierowane do wójtów 25 maja br., jednak do dzisiaj nie ma na nie odpowiedzi. Przekazanie pieniędzy na pokrycie kosztów realizacji uchwały RM nr 66/2009 (dotyczącej tzw. biletów seniora – przyp. red.) jest oczywiście niezbędne, jednak do tej chwili istniały pewne rozbieżności co do wysokości tych kosztów. Dopiero przedstawienie tych wyliczeń pozwoli na przeprowadzenie zmian w budżecie na 2009 rok. Kwoty dopłat dla MZK, ujęte w budżecie, są przekazywane w ratach miesięcznych (...). Prezydent zapewnia, że o ile jest to tylko możliwe, są one przekazywane terminowo, jednak obiecuje zwrócić na ten fakt szczególną uwagę. W kwestii modernizacji taboru pojawiła się możliwość pozyskania na ten cel środków pomocowych z RPO województwa podkarpackiego (...). Gmina zamierza wystąpić z wnioskiem na zakup 8 autobusów i 4 mikrobusów na łączną kwotę 10 mln zł. Zgodnie z harmonogramem nabór wniosków powinien zostać ogłoszony pod koniec czerwca br.(...). (Życie Podkarpackie)

Reklama