Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 23.03-29.03.2009 r.

• Specjalista od inwestycji, od geodezji, a nawet od spraw finansowych. W starostwie powiatowym jest ich już czterech. Urzędnicy mówią o piątym. Po co starosta mnoży takie stanowiska? Pierwszym specjalistą w Starostwie Powiatowym w Jarosławiu został Marian Muzyczka, wiceburmistrz poprzedniej kadencji. Gdy ówczesny burmistrz Janusz Dąbrowski zwolnił go z pełnionej funkcji w trakcie kadencji, Marian Muzyczka wrócił do swojej poprzedniej instytucji – Starostwa Powiatowego w Jarosławiu. Do czasu objęcia funkcji wiceburmistrza ds. gospodarczych pracował tu jako naczelnik wydziału architektury. Po tym, jak utracił stołek w urzędzie miasta, do starostwa przyjął go ponownie ówczesny starosta Tomasz Oronowicz z PSL, tyle że już nie na wcześniej zajmowane stanowisko, bo to zajął szwagier posła PSL Mieczysława Kasprzaka, lecz na specjalistę. W starostwie miał zajmować się inwestycjami. Kolejnym specjalistą został Franciszek Gołąb, sekretarz miasta w poprzedniej kadencji. Przed objęciem funkcji sekretarza – pracownik wydziału geodezji w starostwie. Po nieudanej reelekcji burmistrza J. Dąbrowskiego, Franciszek Gołąb stracił pracę w urzędzie miasta i wrócił do starostwa, ale już nie na swoje poprzednie stanowisko, lecz na stanowisko głównego specjalisty. Został specjalistą od geodezji. Specjalistą został również wieloletni urzędnik Łańda. No i wreszcie niedoszła skarbnik powiatu, była już skarbnik miasta i gminy Kańczuga Agnieszka Mroczka. Ta wygrała konkurs po tym, jak 24 lutego rada powiatu nie wyraziła zgody na odwołanie obecnej skarbnik powiatu Agnieszki Dziundzio. A. Mroczka po złożeniu wypowiedzenia z poprzedniej pracy została bez zatrudnienia, ale nie na długo. Kilka dni po sesji wygrała konkurs na stanowisko specjalisty w wydziale budżetu i finansów. Urzędnicy starostwa mówią już o kolejnym stołku specjalisty, przygotowywanym przez starostę. Tym razem specjalisty ds. współpracy z zagranicą. Miałaby nim zostać była naczelnik wydziału promocji, której starosta nie przedłużył umowy w grudniu ub.r. Starosta Tadeusz Chrzan z PiS twierdzi, że specjaliści w urzędzie są potrzebni. – Marian Muzyczka zajmuje się inwestycjami i podlega bezpośrednio pode mnie. Franciszek Gołąb powrócił po urlopie bezpłatnym do wydziału geodezji, ale nie jako specjalista. Był inspektorem, a głównym specjalistą został przy ostatniej regulacji płac, czyli w grudniu ubiegłego roku. Również pana Łańdę awansowałem na specjalistę w wydziale geodezji, tyle że w ośrodku dokumentacji geodezyjnej. On pracuje tu szereg lat, zna się bardzo dobrze na tym co robi, dlatego uznałem, że należy mu się awans – podkreśla starosta. Stwierdzenie, że w starostwie przyjęło się, że jeżeli ktoś traci stanowisko, to starosta Chrzan robi z niego specjalistę, kwituje: – Muzyczkę specjalistą zrobił poprzedni starosta Oronowicz, ale nie miał innego wyjścia, bo do tego obligowała go ustawa. Mówi ona, że pracodawca ma obowiązek zatrudnić ponownie taką osobę pełniącą funkcję publiczną i to na takie samo lub równorzędne stanowisko. Skąd więc decyzja o zatrudnieniu głównego specjalisty w wydziale budżetowym i finansów? – Pani Agnieszka Mroczka to wybitny specjalista, jak miałem jej nie zatrudnić – mówi starosta. (Życie Podkarpackie)

Reklama