Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 23.03-29.03.2009 r.

• O tym, jak bezduszne są przepisy, przekonał się pan Stanisław. Mężczyzna chorujący na nowotwór ma obniżony zasiłek do 30 złotych tylko dlatego, że żona podjęła legalną, choć słabo płatną pracę.
– Mnie nie nauczono kłamać, kombinować i oszukiwać. Denerwuje mnie, gdy widzę czasem, kto po te zasiłki zajeżdża samochodami pod MOPS. W domu nauczono mnie uczciwości. Dlatego teraz za to, że nie chcę kłamać, mam 30 złotych zasiłku – mówi Stanisław Sochań. Pracował przez 25 lat. Najpierw w zakładzie dekoratorskim a po tym w MZK. Po przemianach w Polsce pracę stracił, a po roku – zgodnie z przepisami stracił też zasiłek dla bezrobotnych. Łatwo nie było, ale jakoś sobie z rodziną radzili. Aż do czasu, kiedy przed samym Bożym Narodzeniem 2007 roku dowiedział się, że ma nowotwór płuc. – To był taki „prezent” na święta. Przez dłuższy czas nie mogłem się oswoić z tą myślą – opowiada pan Stanisław. Na zaświadczeniu lekarza z kwietnia 2008 roku jest napisane: „Pacjent nie nadaje się do żadnej pracy”. W czerwcu pan Stanisław otrzymał orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Z ZUS-u renta mu się nie należy, poszedł więc do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Decyzją z lipca ubiegłego roku MOPS przyznał mu zasiłek stały w wysokości 117,71 zł. Sochaniowie mieszkają razem z synem, synową i wnuczką w małym parterowym domku. – Owszem. Dzieci pomagają mi, jak mogą. Ale przecież oni stanowią swoją rodzinę, mają swoje wydatki i potrzeby – mówi Stanisław. – Żona podjęła pracę. Słabo płatną, ale uczciwie i legalnie – dodaje. Zgłoszenie tego faktu do MOPS-u poskutkowało tym, że zasiłek został zmniejszony do 30 zł, czyli najniższej przewidzianej ustawowo kwoty. – Zasiłek stały przysługuje osobie, która jest w wieku poprodukcyjnym, bądź też osobie, która posiada określony stopień niepełnosprawności lub grupę inwalidzką. Istotny jest jeszcze dochód. W przypadku osób samotnych dochód nie może przekraczać 477 złotych, a dla osób w rodzinie – 351 złotych. Jeżeli więc współmałżonek podejmuje pracę, to automatycznie dochód rodziny się zwiększa – wyjaśnia Irena Brodzińska, dyrektor MOPS w Przemyślu. Stanisław Sochań nie rozumie dlaczego, obliczając dochody, pod uwagę bierze się także dochody syna i synowej. – Mieszkamy razem, owszem, ale przecież jesteśmy odrębnymi rodzinami. Nie chcemy kłamać i na siłę udowadniać, że żyjemy osobno. Nie wiem jednak, czemu brane są pod uwagę dochody syna i synowej – dziwi się pan Stanisław. – Według kodeksu rodzinnego dorosłe dzieci są obowiązane do pomocy rodzicom i odwrotnie, jeśli znajdują się oni w niedostatku. Ustawa o pomocy społecznej zakłada, że osoby zamieszkujące pod wspólnym dachem są rodziną. Rodzina ponosi opłaty, korzysta wspólnie z mediów, wspólnie gospodaruje, przyrządza posiłki. Jeśli zdarza się, że z różnych przyczyn ludzie mieszkający razem gospodarują osobno, to ciężar udowodnienia tego faktu spoczywa na zasiłkobiorcach – odpowiada Irena Brodzińska. Trzydzieści złotych zasiłku dla chorującego na nowotwór płuc przemyślanina to przykład na bezduszność prawa. Śmieszna kwota nie jest spowodowana czyjąś niechęcią, wynika z przepisów, których pracownikom MOPS przekroczyć nie wolno. – Pomoc społeczna przeznaczona jest dla osób, które w pewnym momencie swojego życia, z różnych przyczyn znalazły się poza systemem ubezpieczeniowym, w sytuacji trudnej, której własnym staraniem nie mogą rozwiązać. Można ją określić jako siatkę chroniąca człowieka przed ostatecznym upadkiem oraz stwarzającą możliwość odbicia się. Ustawa o pomocy społecznej, która była wielokrotnie nowelizowana, nie dopuszcza dowolności. Są określone przyczyny, które sprawiają, że dana osoba ma prawo oczekiwać pomocy. Większość form pomocy jest dokładnie uregulowana. Przy świadczeniach obligatoryjnych ustalona jest ich wysokość oraz warunki udzielenia – precyzuje Irena Brodzińska. Sytuacja pana Stanisława nie jest sytuacją bez wyjścia. – W przypadku braku możliwości podjęcia jakiejkolwiek pracy, można starać się o zamianę orzeczenia o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności na orzeczenie o znacznym stopniu, uprawniające do uzyskania zasiłku pielęgnacyjnego, który jest przyznawany bez względu na dochód – radzi dyrektorka MOPS. (Życie Podkarpackie)

Reklama