Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 09.02-15.02.2009 r.

• - Firma nie spełnia naszych oczekiwań co do jakości wykonywanych usług w zakresie leczenia nerkozastępczego. Nie ma żadnego doświadczenia w terapii na oddziale nefrologii - mówi Leokadia Kłapa, prezes Stowarzyszenia Osób Dializowanych "Solidarni w chorobie" z Przemyśla.
- Boimy się, że wkrótce w Przemyślu zaczną reutylizację (płukanie) dializatorów, czego u nas do tej pory nie stosowano. Niepokój chorych wywołał fakt wydzierżawienia na 15 lat szpitalnej stacji dializ i oddziału nefrologii firmie Diaverum Polska. Dyrekcja placówki uczyniła to w grudniu ub. roku, żeby uratować się przed bankructwem. Do przetargu stanęły trzy firmy. W przemyskiej stacji dializ leczonych jest prawie 100 osób. I prawie wszystkie podpisały się pod protestem skierowanym do dyrektora lecznicy, nadzorującego ją marszałka województwa Narodowego Funduszu Zdrowia i minister zdrowia Ewy Kopacz. Czy mają powody do obaw o swoje bezpieczeństwo? Czy inne stacje dializ nie płuczą dializatorów?
- Większość prywatnych firm nie płucze już dializatorów, nie chcąc psuć sobie opinii. Nie robię tego również ja - mówi Stanisław Mazur, szef NZOZ Medyk z Rzeszowa, który w swoich strukturach ma również stację dializ. Dr Mazur jest pozytywnie zaskoczony protestem pacjentów. Uważa jednak, że nie mają powodów do obaw o swoje bezpieczeństwo.
- Płukanie dializatorów jest procedurą powszechnie stosowaną w stacjach dializ i uznawaną przez płatnika, czyli NFZ - mówi Andrzej Kosicki, specjalista nefrolog, ordynator oddziału nefrologii i dializoterapii w Przemyślu.
- Do tej pory tego nie robiliśmy, bo nie pozwalały na to warunki (brak wentylacji). Czy nowy właściciel stacji wprowadzi płukanie, na razie nie wiadomo, a żywym gwarantem bezpieczeństwa chorych jesteśmy my, czyli personel, który ich leczył i opiekował się nimi dotychczas. Pacjenci nie mają pewności, czy nowy właściciel stacji dializ wymieni wyeksploatowane sztuczne nerki na nowoczesny sprzęt do dializ. Grudniowe spotkanie z nowym właścicielem nie dało im takiej wiedzy. Niepokoi ich także to, że zostali przekazani nowej firmie jeszcze przed rozstrzygnięciem przetargu (spotkanie nowych właścicieli z personelem odbyło się 12 grudnia, wtedy pracownicy dostali pismo ze szpitala o przejściu z dniem 1 stycznia do firmy Diaverum Polska, mimo że rozstrzygnięcie przetargu nastąpiło 23 grudnia). Do dzisiaj zresztą nie załatwiono jeszcze formalności z wpisem do rejestru działalności. (Super Nowości)

Reklama