Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.12-18.12.2016 r.

• Czy władze miasta mają pomysł, jak rozwinąć Przemyśl? Przemyska Kongregacja Kupiecka skupiająca tutejszych przedsiębiorców chce wiedzieć, jakie pomysły mają władze i Rada Miejska Przemyśla, by polepszyć sytuację w mieście. A że sytuacja jest zła, wątpliwości nie mają: - Po cichu dokonuje się holokaustu Przemyśla - mówi dramatycznie Maciej Dębicki, wiceprezes PKK. Na pierwszy ogień poszła strefa ekonomiczna, z przekąsem nazywana przez kupców „żabą”. - Co z nią dalej? - pytają nie bez powodu, bo w istocie jak na razie strefa wygenerowała tylko koszty i straty dla miasta. - Na osuszenie terenu pod tę strefę poszły duże pieniądze - zauważa Dębicki. - A tymczasem nie ma tam żadnych firm! Jedna rodzima firma, która mieści się w strefie wcześniej była w mieście i płaciła normalne podatki, teraz jest tam i płaci mniejsze - przypomina wiceprezes PKK. - Co dalej z tą „żabą” Rado? Jaki macie pomysł? - dopytują kupcy. Członkowie PKK chcieliby też wiedzieć, czy rządzący miastem mają jakiś pomysł na promocję miasta w sferze kulturalnej. Marzy im się jakaś duża ogólnopolska impreza nad Sanem, ale nie taka, jak „skakanie na rowerach”, bo tego za imprezę kulturalną bynajmniej nie uważają. Uwagę kupców przykuła podana przez podkarpackiego konserwatora zabytków, Beatę Kot, informacja o tym, że będą starania o wpisanie Twierdzy Przemyśl na listę UNESCO. - Czy w związku z tym planowane są u nas jakieś konferencje naukowe, imprezy kulturalne, czy to tylko PR-owy pic? - pytają. W istocie trudno sobie wyobrazić wspomniane starania przy śmiesznie niskich nakładach na promocję i turystykę w Przemyślu. Kupcy porównują tu Przemyśl z Zamościem, gdzie przeznacza się na to 800 tys. złotych rocznie, czyli z grubsza 5 razy więcej niż nad Sanem. Kolejną ważną sprawą jest, według PKK, walka ze smogiem. - Dlaczego mimo obwodnicy dopuszczony jest nadal ruch TIR-ów przez miasto? - pytają kupcy. Mowa tu oczywiście o ciężarówkach jadących z lub do granicy w Medyce. - Nie ma żadnego pomysłu na ograniczenie smogu, jest tylko biadolenie, że ludzie palą śmieciami - podkreślają członkowie PKK. - A tak jest dlatego, że wielu ludzi nie ma na opał! MPEC nie robi nic, by było atrakcyjny cenowo dla mieszkańców - dodają. - A jak wspólnoty mieszkaniowe ocieplają swoje budynki, by ograniczyć zużycie ciepła, to się nakłada na nie opłaty za zajmowanie chodnika. To absurdalne! - stwierdza Wojciech Pieprzny z PKK. Kupcom nie podoba się też, że miasto sprzedaje miejskie skwery, które są następnie wycinane pod działki budowlane. - Jesteśmy obok nieodległego Krasiczyna wśród 10 najpiękniejszych miejsc w Polsce - przypomina W. Pieprzny. - I co? I nic! Rządzący miastem nie zachęcają do odwiedzania go, nie promują Przemyśla, nie robią nic, by z miasta nie uciekali ludzie, bo tu nie ma perspektyw - dodaje. Maciej Dębicki nazywa rzecz jeszcze dosadniej: cichym holokaustem Przemyśla. Czy kupcy doczekają się od Rady Miejskiej odpowiedzi na swe pytania? I o ile one będą, to jakie? (Super Nowości 24)

Reklama