Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 04.07-10.07.2016 r.

• Przez prawie dobę zablokowane były drogi dojazdowe do przejść granicznych w Korczowej i Medyce. Wczoraj udało się je odblokować. W poniedziałek weszły w życie przepisy o zawieszeniu na około miesiąc małego ruchu granicznego. Wszyscy Ukraińcy, także ci mieszkający w strefie przygranicznej, muszą mieć ważny paszport i wizę. Ograniczenia wprowadziła Polska w związku z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa podczas szczytu NATO i Światowych Dni Młodzieży. Wzburzyło to Ukraińców, którzy po swojej stronie zablokowali drogi dojazdowe do przejść z Polską w Korczowej - Krakowcu i Medyce - Szeginiach. Na drogach poustawiali blokady, m.in. z opon. Dochodziło do niebezpiecznych zajść. Otrzymaliśmy zdjęcie z przejścia w Szeginiach, gdzie tłum mężczyzn, przy zupełnej bezradności ukraińskich służb granicznych, usiłuje przewrócić samochód dostawczy. Jak wyjaśnił nasz rozmówca, prawdopodobnie chodziło o kierowcę, który chciał przerwać blokadę. Z kolei na drodze do Krakowca tłum zniszczył samochód lwowskiego samorządowca. W Internecie pojawiły się informacje, że to jechał polski konsul z rodziną. Wiadomość ta nie potwierdziła się. Wczoraj sytuacja wracała do normy. - O godz. 8 wznowiono odprawy graniczne na najdłużej blokowanym z przejść granicznych z Ukrainą, w Korczowej - informuje mjr Elżbieta Pikor, rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.

Reklama