Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.09-27.09.2015 r.

• Odsuwa się w czasie rozpoczęcie procesu byłego marszałka województwa Mirosława K. Sprawą nie chce zająć się sąd w Przemyślu. Akta Mirosława K. do Przemyśla trafiły w kwietniu tego roku z Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Do rzeszowskiego sądu przekazali je śledczy z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie, którzy zajmowali się tą sprawą. Sąd Okręgowy w Rzeszowie uznał, że nie jest odpowiednim miejscem do rozpatrywania tej sprawy - i przekazał akta do Przemyśla. Przemyski sąd nie wyznaczył jednak terminu rozprawy, a w ostatni piątek podjął decyzję. - Wystąpiliśmy do Sądu Najwyższego o rozważenie przekazania sprawy do innego sądu - mówi rzecznik Małgorzata Reizer. - W uzasadnieniu wniosku napisano, że osoby oskarżone w tej sprawie miały, z racji wykonywanych obowiązków, kontakty służbowe z niektórymi sędziami. Spotykali się na konferencjach, uroczystościach państwowych. Teraz Sąd Najwyższy będzie musiał wyznaczyć sąd, który sprawę poprowadzi. Może to być sąd w dowolnym mieście. Mirosław K. to były marszałek Podkarpacia, bliski współpracownik posła Jana Burego, szefa podkarpackich struktur PSL. Zawiesił swoje członkostwo w partii po tym, jak prokuratura postawiła mu zarzuty. A jest ich 16, część dotyczy korupcji, przyjmowania korzyści majątkowych, łapownictwa, płatnej protekcji. Jest też zarzut gwałtu, przekroczenia uprawnień i oszustwa.

Reklama