Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 26.09-02.10.2011 r.

• Alkohol i chęć łatwego zarobku to domena budowniczych podkarpackiego odcinka autostrady A4. Nie ma tygodnia, by na jej budowie nie interweniowała policja. Zatrzymano już szajkę złodziei paliwa z maszyn, Czechów, rozbijających się cudzymi samochodami, a ostatnio pijanego w sztok operatora koparki. Nic dziwnego, że budowa idzie jak krew z nosa i droga nie powstanie w planowanym terminie. Faktycznie w ostatnim czasie często interweniujemy na placu budowy autostrady - przyznaje mł. asp. Marta Gałuszka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Jarosławiu. - Nie są to pojedyncze zgłoszenia. Od początku tego roku było już ich kilkadziesiąt - dodaje. W minionym tygodniu, w Zamiechowie, policjanci z komisariatu w Radymnie zatrzymali pijanego operatora koparki gąsienicowej, który jechał całą szerokością jezdni i łyżką uszkodził wymijającego koparkę dostawczego mercedesa. 36-letni operator koparki miał, bagatela, 2 promile alkoholu w organizmie. Miesiąc wcześniej, w niedalekiej Sośnicy, pijany operator spychacza zerwał kabel trakcji kolejowej. Jakby tego było mało, operator miał sądowy zakaz kierowania wszelkimi pojazdami do połowy roku 2012! - W tym przypadku, kierowca miał 1,5 promila alkoholu w organizmie a skutkiem jego nieodpowiedzialności były utrudnienia w ruchu pociągów. Dobrze, że firma budująca autostradę była ubezpieczona od tego typu zdarzeń. - mówi Marta Gałuszka. (Życie Podkarpackie)

Reklama