Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 11.10-17.10.2010 r.

• Najbardziej pesymistyczny wariant to taki, że blisko 70-tysięczne miasto, aspirujące do miana turystycznego ośrodka, pozostanie bez kina. W tej chwili kino „Centrum” to jedyne czynne kino w Przemyślu. Z planów utworzenia w mieście multikina nic nie wyszło. Mało tego, z mapy kulturalnej zniknie niedługo także to jedyne istniejące kino. Przynajmniej na jakiś czas. Z wielkiego ekranu znikną i bieżący repertuar, i filmy prezentowane w ramach Dyskusyjnego Klubu Filmowego. Wszystko wskazuje na to, że planowana, zakrojona na szeroką skalę modernizacja sali widowiskowej Centrum Kulturalnego rozpocznie się początkiem grudnia. Adam Halwa, dyrektor CK mówi, że to termin, który będzie jeszcze uzgadniany z wyłonionym w drodze przetargu wykonawcą. – Myślę, że pierwsza rozmowa po procedurze przetargowej będzie dotyczyła ustalenia pracy całej instytucji – mówi A. Halwa. Tak czy inaczej będzie się to wiązało z przerwaniem pracy kina „Centrum”. Jakiś czas temu pisaliśmy o planach dyrektora CK, dotyczących utworzenia kina w innym miejscu. Mówił wówczas o budynku byłego Klubu Garnizonowego. Miałoby tam powstać nowoczesne kino z możliwością wyświetlania filmów 3D. – Na dziś ten temat jest nie do ruszenia. Samorząd miasta ma ten budynek tylko w zarządzie tymczasowym. Żeby poważnie myśleć o kinie z prawdziwego zdarzenia, a tylko takie mnie interesuje, musiałbym mieć umowę na okres co najmniej pięciu lat. Inaczej nie miałbym możliwości starania się o dotacje w Polskim Instytucie Sztuki Filmowej. Umowa na taki okres to także obligatoryjny czynnik pozwalający na zainwestowanie pieniędzy – tłumaczy A. Halwa. Dodaje jednak, że prowadzi negocjacje z właścicielem innej z sal w Przemyślu, która mogłaby stać się siedzibą kina. Kina, które byłoby miejscem przyjaznym zarówno miłośnikom nowych technologii, jak i filmu niekomercyjnego. Co z tego wyjdzie – na razie nie wiadomo. Jak można było wyczytać w doniesieniach medialnych, kino studyjne pojawia się co prawda obok biblioteki, w planach miejskich dotyczących zagospodarowania byłego Klubu Garnizonowego, tyle że to na razie bliżej niesprecyzowana przyszłość. Dyrektor CK powiada, że jeśli nie znajdzie lokalizacji dla nowego kina, po modernizacji budynku przy Konarskiego kino tam wróci. Nie wiadomo jeszcze w jakiej formie, ale wróci. Jednak na okres remontu kino na pewno zniknie, a duże, turystyczne miasto pozostanie bez takiej placówki. – To rzeczywiście byłby duży problem. Ciężko mi sobie wyobrazić taką sytuację – konkluduje A. Halwa. (Życie Podkarpackie)

Reklama