Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 04.01-10.01.2010 r.

• Kilka dni temu uprawomocniła się decyzja rzeszowskiego sądu o upadłości likwidacyjnej spółki „Inmax”. Tej samej, która miała być głównym wykonawcą Centrum Handlowego „Cegielnia” w Przemyślu. A to oznacza, że największa z planowanych w nadsańskim mieście inwestycji nie dojdzie do skutku! A miało być tak pięknie… W obiektach CH „Cegielnia” miały być m.in.: hipermarkety branży spożywczo-przemysłowej, budowlanej, sportowej, meblowej, multikino, ponad 23 tysiące metrów kwadratowych przeznaczonych na galerie i pasaże handlowe. Obiektem towarzyszącym centrum miała być marketowa stacja paliw. Przez pewien czas bardzo aktywnie działała strona internetowa spółki „Inmax”, na której miały być dokumentowane wszelkie prowadzone prace. Tymczasem… Na wspomnianej stronie internetowej zapanowała cisza. Jakiś czas temu krążyć zaczęły plotki o fatalnej sytuacji finansowej rzeszowskiej firmy. Niestety, okazały się prawdą. Kilka miesięcy temu rzeszowski sąd ogłosił upadłość likwidacyjną spółki. A kilka dni temu decyzja ta się uprawomocniła. A to oznacza, że imponujące centrum przy ulicy Słowackiego w Przemyślu nie powstanie. Tej i kilku innych inwestycji „Inmax” już nie zrealizuje. Banki odmówiły spółce dalszego kredytowania, a innych źródeł finansowania firma nie miała. Działki, na których planowano przedsięwzięcia, zostaną sprzedane, a uzyskane w ten sposób pieniądze będą przekazane wierzycielom, głównie bankom. Niewiadoma jest również przyszłość Galerii „Przemyśl”, która miała powstać przy ulicy Jagiellońskiej. Do tej pory inwestor, czyli firma Polimeni International Polska sp. z o.o. z Gdyni, nie zwróciła się do Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków Grażyny Stojak z wnioskiem o wydanie pozwolenia na wykonanie badań archeologicznych. Tymczasem ich przeprowadzenie jest koniecznością, gdyż teren, na którym ma stanąć galeria, jest wpisany do rejestru zabytków. O odpowiedź na pytanie, czy Galeria „Przemyśl” w ogóle powstanie i kiedy miałoby to nastąpić, poprosiliśmy Monikę Łukawską, osobę odpowiedzialną za tę inwestycję w firmie Polimeni International Polska sp. z o.o. Zapewniła, że stanowisko spółki w tej sprawie prześle drogą e-mailową najpóźniej w ciągu trzech dni. I choć minęło już półtora miesiąca, do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. (Życie Podkarpackie)

Reklama