Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 04.01-10.01.2010 r.

• Wiele spółdzielni zastanawia się nad tym, czy nie domagać się w sądach, zwrotu straconych na przekształceniach kwot. Mimo zastrzeżeń Trybunału Konstytucyjnego lokatorzy nadal będą mogli wykupywać mieszkania za symboliczna kwotę. Chodzi o przekształcenia mieszkań lokatorskich na własnościowe, czyli o tzw. ustawę o mieszkaniach za złotówkę. Co prawda Trybunał Konstytucyjny zakwestionował zapis ustawy, która umożliwia tani wykup mieszkań lokatorskich, jednak posłowie wprowadzili nowy zapis. Według niego spółdzielnie nie mogą "odnosić korzyści majątkowych, kosztem swoich członków- w szczególności podczas przekształceń własnościowych". Dlatego nadal obowiązywać będą dotychczasowe zasady wykupu lokali mieszkalnych. Na tego typu działaniach sama Przemyska Spółdzielnia Mieszkaniowa straciła ponad milion złotych na funduszu remontowym. Będzie mniej pieniędzy na ocieplenie budynków, czy wymianę okien. - Cóż, władza tworzy prawo - komentuje Zbigniew Kurosz, prezes PSM. - My musimy się do tego stosować. Będziemy na zebraniach konsultować się z członkami, czy dochodzić swoich praw w sądach. Chodzi o to, że wiele spółdzielni w kraju zastanawia się nad tym, czy nie domagać się w sądach, zwrotu straconych na tych przekształceniach kwot. Być może spółdzielnie oddadzą sprawy do Trybunału w Strasburgu. - Te sprawy nie są jednak szybko rozpatrywane i zanim będzie finał, to niektóre spółdzielnie już upadną - mówi Zbigniew Kurosz. - Zresztą, ewentualne zwroty byłyby pokrywane z budżetu państwa. A więc za decyzje posłów, zapłacą wszyscy podatnicy. Posłowie z własnej kieszeni tych kwot nie wyłożą. Z jednej strony są więc posłowie, którzy przed wyborami szukają elektoratu, więc ustawy nie poprawili. Z drugiej spółdzielnie, które prawo respektować muszą i na tym tracą. A co z lokatorami? Ci, którzy wykupili mieszkania po "normalnych", czyli rynkowych cenach zadowoleni nie są. Są wręcz wściekli! Mogli poczekać i kupić je za symboliczne kwoty, a nie zadłużać się na resztę życia. To oni zasypywali milionami listów rzecznika praw obywatelskich, żeby "zausterkował" wprowadzone przepisy. Rzecznik początkowo tak zrobił, po czym się wycofał, powodując w ten sposób przedłużenie wszystkich procedur. Natomiast są jeszcze ci, którzy nie wykupili mieszkań kiedy ich ceny były wysokie i skorzystali z okazji by kupić "za złotówkę". Na pewno są zadowoleni, bo lokal jest ich własnością za kilka do kilkudziesięciu tys. zł włączając w to opłaty notarialne. - Stracili wszyscy - uważa jednak Zbigniew Kurosz. - Jest mniej pieniędzy na remonty, a to odbije się na wszystkich mieszkańcach. Zbigniew Kurosz prezes PSM - Komuś zależy na tym, by te przepisy nadal funkcjonowały. Mam żal do posłów i senatorów, że w państwie prawa, tworzy się takie prawo, które godzi w obywateli. (Super Nowości)

Reklama