Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 07.09-13.09.2009 r.

• Ustawodawca nie przewidział, że radni mogą zakłócać przebieg obrad. Przemyski radny zaskoczył ustawodawców. Nie przewidzieli oni takiej sytuacji, jaka już dwukrotnie rozegrała się na sali obrad w przemyskim magistracie. Jeden z radnych nie tylko przeszkadzał prowadzącemu sesję i nie stosował się do jego poleceń, ale także został tam na noc ogłaszając że zaczyna protest głodowy. W tym tygodniu radny Zygmunt Majgier po raz kolejny zakłócał obrady sesji. Tłumaczył, że dlatego tak się zachowuje, bo nie jest dopuszczany do głosu, wtedy kiedy chce coś powiedzieć. Okazuje się, że prawo nie mówi co robić w takim przypadku. - Ustawodawca nie przewidział pewnych okoliczności, które mogą zaistnieć - twierdził prawnik miasta Przemyśla. - A co robić w takim przypadku, kiedy ktoś może czuć się zagrożony postępowaniem obecnego na sali? - usiłował dowiedzieć się prowadzący obrady Janusz Zapotocki. Prawnik wyjaśniał, że za bezpieczeństwo obecnych w budynku odpowiada prezydent miasta, ale tylko w takim przypadku, gdyby istniała możliwość zawalenia się gmachu, czy jego uszkodzenia. W przypadku zachowania radnego, prezydent interweniować nie może. Na środowej sesji Rady Miejskiej w Przemyślu nadal radny Zygmunt Majgier nie pozwalał w normalny sposób prowadzić obrad wiceprzewodniczącemu Januszowi Zapotockiemu. Wyszedł na środek sali, przekrzykiwał się z prowadzącym obrady, utrudniał liczenie głosów. Dopiero przerwa i przekazanie kontynuowania obrad Rafałowi Oleszkowi, uspokoiło sytuację. Jemu radny Zygmunt Majgier nie przeszkadzał, siedział na swoim miejscu. Aby nie dopuścić do kolejnej sytuacji, radni PO, SLD, Fundacji "San" oraz niezrzeszeni postanowili powołać doraźną komisję ds. etyki, która będzie podejmować kroki prawne w stosunku do osób zakłócających obrady. Składa się z 6 osób, a przewodniczącym jej jest Rafał Oleszek. W jej skład nie weszli radni z PiS. - Wiadomo, że z PiSu niby popierają istnienie takiej komisji, ale w rzeczywistości to tam są osoby odpowiedzialne za zachowanie Majgiera - twierdzą radni w kuluarach. Anonimowo, bo nie chcą nowej afery, dodają. - Majgier to protolinijny, emocjonalny człowiek. Porządny, tylko daje sobą manewrować. Szkoda go, bo koledzy z PiSu wykorzystują go do swoich politycznych gierek, a jak przyjdzie co do czego, to nikt się za nim nie ujmie. Lucyna Podhalicz (PiS) w imieniu grupy radnych złożyła wniosek o odwołanie Janusza Zapotockiego z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Przemyślu. Wniosek jednak został odrzucony w głosowaniu. (Super Nowości)

Reklama