Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 07.09-13.09.2009 r.

• Kilka dni temu do Sądu Rejonowego w Przemyślu trafił akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która zajmowała się czerpaniem korzyści z nierządu. Chodzi o zlikwidowaną przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego agencję towarzyską „Markiz”. Prawdopodobnie do rozprawy nie dojdzie, oskarżeni bowiem złożyli wnioski o wymierzenie im kar bez przeprowadzania procesu. Do rozbicia agencji działającej przy ulicy Lwowskiej w Przemyślu doszło na początku br. Ostatecznie zatrzymanych zostało 7 osób, które przemyska prokuratura oskarżyła o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się czerpaniem korzyści z nierządu. Dwie osoby śledczy oskarżyli o założenie i kierowanie grupą przestępczą, która – w świetle zdobytych informacji – działała od marca 2004 r. do stycznia br. Jedną z nich jest 44-letni mężczyzna, były policjant, który był szefem grupy. Prostytutkami były młode kobiety z Ukrainy. Prokuratura wie o co najmniej szesnastu kobietach, który świadczyły usługi seksualne w agencji. Kobiety pracowały tam dobrowolnie. Za godzinne spotkanie brały od klientów 150 zł. One same dostawały z tego 70 zł, reszta trafiała do sutenerów. Werbowaniem kobiet do agencji zajmowała się 52-letnia Ukrainka, która pomagała im także w uzyskaniu polskich wiz. Ona również została oskarżona o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Oprócz wymienionych, oskarżonych zostało jeszcze czterech innych mężczyzn. Cała szóstka mieszkała w Jarosławiu, Przemyślu i okolicach Przemyśla. Wszyscy przyznali się do winy i złożyli wnioski o wymierzenie im kar bez przeprowadzania procesu. Uzgodnili z prokuratorem kary od 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata do 4 lat w zawieszeniu na 6 lat. Dodatkowo zapłacą grzywny oraz stracą majątek, którego dorobili się żerując na prostytutkach. O tym, czy uzgodnione kary zostaną przyjęte, zadecyduje sąd. (Życie Podkarpackie)

Reklama