Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 17.08-23.08.2009 r.

• Partie się spierają, a radna trzeci miesiąc nie może pracować. W czerwcu posłanka PO Elżbieta Łukacijewska została wybrana do Parlamentu Europejskiego. Na jej miejsce do Sejmu wszedł Marek Rząsa, radny z Przemyśla. Z kolei na jego miejsce wejść miała Jadwiga Duda. Miała, ale już trzeci miesiąc czeka na zaprzysiężenie. A radni nie mogą się dogadać, która opcja polityczna ma rządzić miastem. W maju radni ROP, PiS oraz Samorządnego Przemyśla odwołali członków PO z zajmowanych w Radzie Miejskiej stanowisk. Stanowisko przewodniczącego RM stracił Marek Rząsa. W następnym miesiącu został posłem "z awansu". Było zaprzysiężenie w Sejmie, ale radni Przemyśla nie przegłosowali jeszcze wygaśnięcia jego mandatu. - No nie było wygaszania mandatu, ale będzie to głosowane na najbliższej sesji, na początku września - mówi wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu, Rafał Oleszek. - Pan Marek Rząsa złożył rezygnacje pisemną z funkcji radnego. Widziałem to pismo. Na najbliższej sesji radni przegłosują wygaśnięcie mandatu Marka Rząsy. Również Jadwiga Duda doczeka się zaprzysiężenia na radną Przemyśla. Będzie trzecią kobietą w Radzie Miejskiej w Przemyślu. Teraz spośród 22 radnych, tylko po jednej reprezentantce mają kluby PiS i PO. Problemy z zebraniem się radnych i wyborem przewodniczącego Rady Miejskiej w Przemyślu trwają kilka miesięcy, bowiem radni PiS i Samorządnego Przemyśla nie potrafią porozumieć się w kwestii wyboru wspólnego kandydata na zwolnione przez Marka Rząsę miejsce. Jak PiS-owi kandydat odpowiada, to Samorządny Przemyśl ma zastrzeżenia. Nie powiodło się wypromowanie kandydatury ani Grzegorza Haydera, ani Władysława Bukowskiego. Najprawdopodobniej przewodniczącym Rady Miejskiej zostanie Wiesław Morawski z Samorządnego Przemyśla. - Ta kandydatura nie budzie negatywnych emocji i zastrzeżeń z żadnej ze stron, ale oficjalnie zostanie przedstawiona dopiero na sesji - twierdzi jeden z radnych. - Raczej były problemy ze strony kandydata, by zgodził się na to stanowisko, bo wiemy, że pracuje zawodowo, ma wiele obowiązków, a praca wśród tak skonfliktowanych radnych łatwą nie będzie. Ale wszelkie rozstrzygnięcia zapadną dopiero na sesji. (Super Nowości)

Reklama