Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.12-04.01.2009 r.

• Mieszkańcy miasta nie chcą, by władze miasta zmieniały Rynek według swojej koncepcji, nie pytając ich o zdanie. Sprawy w swoje ręce wzięli członkowie Towarzystwa Ulepszania Miasta. Zorganizowali happening pod hasłem "Przyłóż rękę do Rynku". Przemyślanie przykładali ręce do płyty Rynku, odbijali zamoczone w farbie palce na namalowanej przez miejscowych artystów mapie Rynku i składali podpisy na liście chętnych do przeprowadzenia referendum w sprawie planowanych zmian w tej starej części miasta. Projekt opracowany przez byłego architekta miejskiego Jacka Mermona przewiduje podzielenie Rynku na dwie części - starą i nową. W tej pierwszej powstałby zarys dawnego ratusza, zniknęłaby ścieżka prowadząca przez Rynek i większość drzew. W nowej - w miejscu skarpy zbudowany ma być pawilon gastronomiczno-usługowy i przesunięta fontanna z niedźwiadkiem. Koszt tej inwestycji to 8 mln zł, pochodzących z budżetu miasta. Wykonawcą ma być Zarząd Dróg Miejskich. Tak sytuacja wygląda teraz, natomiast prezydent Robert Choma, zapewnia, że miasto starać się będzie o fundusze z zewnątrz. - E, tam, bzdura! - twierdzą mieszkańcy miasta, zapytani podczas happeningu o to, dlaczego podpisują się na liście chętnych do przeprowadzenia referendum w sprawie zmian na Rynku. - Tak samo miało być ze stokiem. Pieniądze miały płynąć z Unii wartkim strumieniem, a teraz widać jak to wygląda. W tym roku do czynszu doliczono mi 25 zł, to 10 procent tego co dotychczas płaciłem. A te 25 zł to podwyżki w spółkach miejskich. - Tak, tak, też dostałam - dopowiada starsza przemyślanka. - Byłam za budową stoku, a teraz za to płacę. Nie chcę jeszcze płacić za remonty na Rynku. Mnie się on podoba taki, jaki jest. Przemyślanie zapytani o to, dlaczego chcą referendum odpowiadali, że gospodarze miasta powinni liczyć się z ich zdaniem. - Mówi się, że jak trzeba będzie spłacać stok, to spółki miejskie będą mieć mniejsze dofinansowanie od miasta, a jeśli tak będzie, to wszyscy więcej zapłacimy - tłumaczył grupce zebranych starszy mężczyzna, podający się za działacza społecznego. - Już teraz to grube pieniądze. A jak mam za coś płacić, to wolę, żeby mi most zrobili, a nie Rynek rozbabrali. Członkowie TUM twierdzą, że nie są przeciwni przebudowie Rynku w ogóle. Ale uważają, że wszelkie zmiany w tym miejscu trzeba przeprowadzać ostrożnie, zdobywając akceptację mieszkańców. Dlatego do 6 lutego muszą zebrać 5403 podpisy mieszkańców miasta. Później, gdy spełnione zostaną wszelkie wymogi formalne, Rada Miejska musi podjąć uchwałę o referendum. Referendum to odbyłoby się w kwietniu. (Super Nowości)

Reklama