Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.11-27.11.2016 r.

• Samica bielika olbrzymiego uciekła „z domu” i trafiła do Przemyśla. W marcu tego roku 8-letnia dorodna samica bielika olbrzymiego - ptaka występującego tylko w Azji - postanowiła zostać nomen omen wolna jak ptak i uciekła z płockiego ZOO. Ptak latał przez kilka miesięcy po różnych województwach, aż przyleciał w okolice Przemyśla. Tu został pochwycony i całe szczęście, bo zima mogła go zabić. Po trzech dniach spędzonych w przemyskim Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych samica bielika powróciła do Płocka. Zobaczyć bielika nad Starzawą to nic takiego, nieraz się tu pojawiały, ale ten okaz był szczególny, bo ogromny. Pracownicy gospodarstwa rybnego od razu podejrzewali, że to bielik, ale nie z tych rodzimych. I słusznie, bo bielik olbrzymi występuje w Azji. Ten okaz jednak nie przyleciał tu z innego kontynentu, tylko z Płocka. Z tamtejszego ZOO samica ptaka wykluta w czeskim Libercu uciekła w marcu przez otwór w siatce woliery. Od tamtego czasu widziano ją w okolicach Płocka, a potem w Łódzkiem, Małopolsce i w końcu na Podkarpaciu. Choć nie miała okazji nigdy wcześniej samodzielnie polować, świetnie dawała sobie radę. - Bieliki odżywiają się głównie rybami - wyjaśnia Radosław Fedaczyński z ORZChr. - Nic zatem dziwnego, że ta samica pojawiła się w Starzawie - dodaje. Złapanie bielika olbrzymiego będącego w pełni sił graniczy z cudem. Na razie ograniczano się tylko do obserwowania ptaka. Nie przeoczono zatem momentu, gdy ugrzązł w mule i wówczas udało się go bezpiecznie odłowić i przewieźć do przemyskiego ośrodka. Ptak został gruntownie przebadany, na szczęście okazało się, że nic mu nie dolega. Po trzech dniach po przedstawicielkę chronionego i zagrożonego wygięciem gatunku przyjechali pracownicy płockiego ZOO. Pani bielikowa już dołączyła tam do swego partnera, 14-letniego samca. (Super Nowości 24)

Reklama