Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 13.06-19.06.2016 r.

• Policjanci z wydziału ruchu drogowego pracowali wczoraj na miejscu zderzenia osobowego fiata z ciężarówką. Jadący obwodnicą Przemyśla kierowca scanii nie ustąpił pierwszeństwa podczas zmiany pasa ruchu i zderzył się z fiatem pandą. Do szpitala trafił 50-letni przemyślanin. Do zdarzenia doszło na Alei Solidarności w Przemyślu. Jak wynika z ustaleń funkcjonariuszy z wydziału ruchu drogowego, kierujący ciężarową scanią, chcąc zmienić pas ruchu, nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy osobowego fiata i doprowadził do zderzenia się pojazdów. W jego wyniku ranny 50-letni kierowca fiata został przewieziony do szpitala. Policjanci wykonali na miejscu czynności zmierzające do ustalenia okoliczności zdarzenia oraz przebadali jego uczestników na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Obaj kierowcy byli trzeźwi. Kierujący ciężarówką, 50-letni obywatel Mołdawii, przyznał się do odpowiedzialności za powstałe zagrożenie w ruchu drogowym i przyjął mandat karny. (www.podkarpacka.policja.gov.pl)

• Do tragicznych zdarzeń doszło 24 maja ub. r. w Pawłosiowie. 26-letni Paweł Ł. otrzymał uderzenie nożem kuchennym w klatkę piersiową. Na miejscu zdarzenia policja zatrzymała 17-letnią wówczas Annę G. Pomimo reanimacji podjętej przez wezwanych ratowników, mężczyzna zmarł. Osierocił dwoje dzieci. Policja na miejscu zdarzenia zatrzymała 17-letnią Annę G., Jest oskarżona o zbrodnię. W chwili zdarzenia Anna G. była w 20 tygodniu ciąży. Synka urodziła już w areszcie śledczym w Grudziądzu, dla kobiet w zaawansowanej ciąży i tuż po porodzie. Na dzisiejszą rozprawę Anna G. została dowieziona z aresztu dla kobiet w Nisku. W chwili zdarzenia Anna G. była w 20 tygodniu ciąży. Synka urodziła już w areszcie śledczym w Grudziądzu, dla kobiet w zaawansowanej ciąży i tuż po porodzie. Na dzisiejszą rozprawę Anna G. została dowieziona z aresztu dla kobiet w Nisku. Na pytanie prokuratora o to, czy wiedziała, że Paweł Ł. jest żonaty i ma dzieci, odpowiedziała, że tak. Anna G. twierdzi, że do pierwszej awantury doszło w czasie świąt Bożego Narodzenia. Później, zdaniem oskarżonej, takich zdarzeń było o więcej. Z jej wyjaśnień składanych przed sądem wynika, że do awantur dochodziło wtedy, gdy Paweł Ł. był pod wpływem alkoholu. Oskarżona po kolei relacjonowała przykre dla siebie zdarzenia, głośnym i pewnym głosem. Nie zawahała się używać, mocnych, wulgarnych słów, którymi rzekomo określał ją Paweł Ł. Twierdziła, że mężczyzna bił ją, szarpał za włosy, bała się go. Pomimo tego, za każdym razem przyjmowała przeprosiny od niego. Sędzia zauważył, że w swoich wyjaśnieniach, opisując kilkumiesięczną znajomość z Pawłem Ł., przytaczała jedynie przykre zdarzenia. Feralnego dnia oskarżona była u znajomych w Pawłosiowie. Pili alkohol. Późniejsze badanie alkomatem wykazało, że Anna G. miała ponad promil alkoholu w organizmie. Twierdzi, że w pewnym momencie przed domem pojawił się Paweł Ł. Trzymał w ręku nóż. Stał przed otwartym oknem. Nie chcieli go wpuścić do środka. - Wtedy groził, że zabije mnie i siebie - twierdzi oskarżona. Miała mu, przez otwarte okno, wyrwać nóż i położyć na stole w kuchni. Pawłowi Ł., pomimo oporu domowników, udało się wejść do środka. Według relacji oskarżonej, Paweł Ł. uderzył ją, przyparł do stołu, a wtedy ona odruchowo sięgnęła po nóż i zadała uderzenie. Na korytarzu przed salą rozpraw czekali rodzice oskarżonej. Konwojowana przez policjantów Anna G. wymieniła z nimi jedynie krótkie spojrzenie.

 

• W czwartek chwilę przed godz. 2 w nocy na ul. Sułkowskiego w Przemyślu, doszło do pożaru busa marki mercedes, drugiego mercedesa i volkswagena passata. Policyjne dochodzenie pozwoli ustalić okoliczności tego zdarzenia.

 

• Przemyscy policjanci zabezpieczyli ponad 140 gramów narkotyków oraz pieniądze pochodzące najprawdopodobniej z ich sprzedaży. Policjanci od kilku miesięcy pracowali przy sprawie obrotu narkotykami, do jakiego dochodziło w lokalu typu "hot spot" w Przemyślu. W piątek kilku śledczych weszło do niego i w wyniku przeszukania wnętrza ujawnili woreczki z zawartością białych kryształków i pieniądze. Do sprawy dołączyli również funkcjonariusze Urzędu Celnego, którzy potwierdzili fakt prowadzenia w lokalu nielegalnego salonu gier hazardowych. Celnicy zatrzymali sprzęt. Podczas badania substancji na narkotesterze okazało się, że kryształki zawierają w swoim składzie substancję wskazaną w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii jako zabronioną. Funkcjonariusze zatrzymali do sprawy trzech mężczyzn w wieku 20, 21 i 26 lat, którzy trafili do policyjnego aresztu. Przemyślanie usłyszeli zarzuty udzielania substancji psychoaktywnych, ponadto 26-latek odpowie za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Prokuratura i sąd postanowiły wobec wszystkich podejrzanych zastosować policyjne dozory, zaś w przypadku 26-latka dodatkowo poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. Zatrzymanym za popełnione przestępstwa grozi im kara pozbawienia wolności nawet do lat 10.

Reklama