Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.02-06.03.2016 r.

• Mieszkańcy największego przemyskiego osiedla Kazanów cały czas nie czują się bezpieczni. - Wiele ostatnio było u nas incydentów, dlatego nie sposób nie napierać na miasto na montaż obiecanego monitoringu. A na razie o tym ani widu, ani słychu - skarżą się. Tylko tej zimy zdarzyło się kilkanaście większych lub mniejszych incydentów, w wielu przypadkach musiała interweniować straż miejska. Warto choćby wspomnieć o podpaleniu kratek wentylacyjnych w Szkole Podstawowej nr 6, włamaniu do jednego z barów, niszczeniu karoserii samochodów przy ulicach Boruty-Spiechowicza czy Prądzyńskiego. Było kilka pobić, które nawet nie zostały zgłoszone na policję. (Życie Podkarpackie)

Reklama