Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.10-18.10.2015 r.

• Przemyślanie mogliby wypoczywać na zbiorniku wodnym w Ostrowie. Miejscem wypoczynku jarosławian być może będą nabrzeża Sanu. Jednak najpierw trzeba je zagospodarować. W Przemyślu i najbliższej okolicy nadal brak jest nie tylko kąpieliska, ale nawet tzw. miejsca wykorzystywanego do kąpieli. Miasto w tym roku zrezygnowało z przygotowania takiego miejsca nad Sanem, na wysokości os. Kmiecie. Było jedyne w mieście, funkcjonowało ono w tym miejscu od wielu lat. W tym roku było szczególnie trudno, bo przez kilka tygodni trwał remont miejskiej krytej pływalni. Jakie będzie lato przyszłego roku? - Zbiornik po żwirowni w Ostrowie aż się prosi o zagospodarowanie. Trzeba trochę pieniędzy, ale miejsce jest wprost wymarzone. Są fajne projekty urządzenia go - pojawiły się komentarze na różnych forach internetowych. Część nawiązywała do koncepcji wykonanej przez Kamilę Sęk, studentkę Instytutu Architektury Wnętrz Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej. Była to licencjacka praca, wykonana pod kierunkiem dr arch. wnętrz Joanny Kubicz. Projekt został upubliczniony w Internecie. Miejsce do wypoczynku i uprawiania sportów wodnych W podprzemyskim Ostrowie jest kilka, różnej wielkości zbiorników, znajdujących się w bliskiej odległości od siebie. Tworzą jeden kompleks. Projekt pani Kamili zakładał urządzenie w tym miejscu terenu do rekreacji wodnej. Studentka zaprojektowała zagospodarowanie dwóch zbiorników i najbliższego otoczenia. Zaplanowała miejsca na przystanie dla łódek i rowerów wodnych oraz dla żaglówek, pomosty dla pieszych, boiska sportowe, workout, czyli miejsce do wykonywania różnych ćwiczeń fizycznych. Ponadto spora strefa bezpieczna, o małej głębokości wody. Całość wygląda obiecująco. Czy są jakieś szanse na zrealizowanie tej inwestycji? Zbiorniki leżą na terenie gminy wiejskiej Przemyśl, a ta nie ma pieniędzy na takie inwestycje. Pojawiła się jednak szansa, że okolica w jakiś sposób zostanie zagospodarowana przez prywatną osobę. Na części zostały przeprowadzone prace porządkowe, pojawiły się również tabliczki „teren prywatny”. Zorganizowanego miejsca na wypoczynek nad naturalną wodą nie ma również w Jarosławiu. Ok. roku temu pojawił się pomysł zagospodarowania brzegów nad Sanem, w okolicach mostu, przy drodze na Lubaczów. Poprzedni burmistrz Jarosławia chciał w tym miejscu urządzić bulwary, powstały nawet ciekawe wizualizacje. Projekt zagospodarowania pomogą wykonać studenci Po zmianie władzy w mieście, zagospodarowaniem brzegu rzeki zainteresowany jest również nowy burmistrz Waldemar Paluch. Przystąpił już nawet do działania. - Szumne plany stworzenia jarosławskich bulwarów nie sprawią, że nabrzeże stanie się miejscem wypoczynku dla mieszkańców miasta - uważa burmistrz i realizację marzeń o wypoczynku nad Sanem zaczął od najprostszej czynności, czyli porządków. Teren oczyszcza ekipa składająca się z pracowników Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz osób zatrudnionych w ramach robót publicznych. Koncepcja zagospodarowania nabrzeży Sanu być może zostanie przygotowany przez studentów Państwowej Wyższej Szkoły Techniczno - Ekonomicznej w Jarosławiu, przy współpracy z magistratem.

Reklama