Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.06-05.07.2015 r.

• Celnicy przeprowadzili kontrolę sklepu spożywczego w Przemyślu. Oprócz legalnego towaru, który właścicielka oferowała do sprzedaży, funkcjonariusze natrafili na papierosy oraz alkohol bez polskich znaków akcyzy. Funkcjonariusze celni z referatu dozoru Urzędu Celnego w Przemyślu i Urzędu Celnego w Rzeszowie, zdecydowali się na przeszukanie mieszkania właścicielki sklepu. Okazało się, że 63-letnia kobieta przechowywała wyroby bez polskich znaków akcyzy. W sumie zabezpieczono 1300 paczek papierosów i ponad 38 litrów alkoholu. Kobieta usłyszała zarzut popełnienia przestępstwa - nie przyznała się do winy.

 

• Mężczyzna podczas prac porządkowych zauważył element amunicji pozostawiony pod ławką przy bloku nr 50 na ul. Grunwaldzkiej w Przemyślu. O znalezisku powiadomił policjantów. Policjanci ogrodzili miejsce, gdzie leżał niewybuch i czekali na przyjazd saperów z Rzeszowa. Znaleziony pocisk artyleryjski bez łuski (kaliber 75 mm) pochodził z okresu II wojny światowej. Został zneutralizowany na poligonie w Nowej Dębie.
- Region miasta i powiatu ma bogatą historię militarną. Co chwilę mieszkańcy informują o elementach uzbrojenia znalezionych podczas wykonywania prac ziemnych czy spacerów po okolicznych lasach. Dlatego przypominamy, aby nie dotykać takich znalezisk, ani nie przenosić ich w inne miejsca. Jeśli to możliwe, miejsce, w którym został znaleziony niewypał lub niewybuch należy oznaczyć i jak najszybciej powiadomić policję - apeluje podkom. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu.

 

• "Funkcjonariusz" przekonał starszą kobietę, że jej telefon jest na podsłuchu, a ona jest potencjalną ofiarą oszustwa i dla bezpieczeństwa musi przekazać mu swoje oszczędności. Do 85-letniej mieszkanki Przemyśla zadzwonił mężczyzna i zapytał, czy ta go poznaje. Gdy starsza pani odpowiedziała, że go nie zna, ten się rozłączył. Chwilę potem zadzwonił kolejny mężczyzna, który podał się za policjanta. Poinformował, że telefon jest na podsłuchu, a staruszka jest potencjalną ofiarą oszustwa. Twierdził, że poprzednia rozmowa była próbą wyłudzenia pieniędzy, ale oszust został namierzony. Nalegał, aby kobieta wydała mu wszystkie swoje oszczędności, a on je bezpiecznie przechowa.
- Fałszywy funkcjonariusz podał wymyślone nazwisko oraz numer legitymacji służbowej i przekonywał rozmówczynię, że bierze ona udział w akcji rozpracowania oszusta - powiedziała podkom. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu.
- Przemyślanka przekazała pieniądze mężczyźnie, który zapukał do jej drzwi i przedstawił się za policjanta. Oszust odebrał od starszej pani kasetkę z zawartością 7 tys. zł i szybko wyszedł - dodaje podkom. Sebastianka. W ubiegłym tygodniu policjanci z Przemyśla odebrali kilka zgłoszeń o oszustach, którzy przedstawiają się jako funkcjonariusze policji.

 

• Nastolatek włamał się do sklepu z artykułami tytoniowymi w Przemyślu. Został zatrzymany niedługo potem. Policjanci zauważyli na miejscu zdarzenia krew sprawcy. Ślady doprowadziły do jednego z mieszkań. Przebywająca tam osoba nie chciała otworzyć drzwi. Kilkuminutowe negocjacje zakończyły się sukcesem w chwili, gdy zjawiła się matka chłopaka podejrzewanego o włamanie. Funkcjonariusze wezwali załogę pogotowia ratunkowego, która opatrzyła nastolatka i stwierdziła, że poza raną ręki nic mu nie dolega. 16-latek zabrał ze sklepu papierosy, pieniądze oraz artykuły tytoniowe o łącznej wartości blisko 4 tys. zł. Chłopak w trakcie składania wyjaśnień przyznał się do włamania. W mieszkaniu policjanci zabezpieczyli wszystkie skradzione przedmioty i gotówkę. Aktualnie toczy się postępowanie karne, które znajdzie swój finał w sądzie dla nieletnich.

 

• Dwóch młodych mieszkańców powiatu przemyskiego odpowie za próbę wymuszenia rozbójniczego. Zagrozili dwóm rodzinom śmiercią, jeżeli nie otrzymają po 10 000 złotych. Szybka reakcja policjantów udaremniła ich pomysł i obaj chłopcy zostali zatrzymani. Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Wówczas jedna z rodzin mieszkających na terenie powiatu przemyskiego znalazła pod drzwiami domu kartkę z żądaniem zapłaty 10 tys. zł. Ponadto na kartce była informacja, że jeżeli mieszkańcy nie przekażą pieniędzy, zginą. Zdenerwowani mieszkańcy o zdarzeniu poinformowali policjantów z Birczy. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli czynności i kilkanaście godzin później zatrzymali podejrzanych. Okazali się nimi 14 i 20-letni mieszkańcy powiatu przemyskiego. W trakcie dalszych działań policjanci ustalili, że chłopcy skierowali podobne żądanie do jeszcze innej rodziny. Obaj usłyszeli zarzuty i w trakcie składania wyjaśnień przyznali się do popełnienia zarzucanego im przestępstwa. Teraz wobec 20-latka toczy się postępowanie karne, zaś nieletnim zajmie się sąd rodzinny.

Reklama