Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.06-05.07.2015 r.

• Rada udzieliła prezydentowi absolutorium za zeszły rok, ale nie obyło się bez słów krytyki. Nieobecność paru radnych nie zrobiła „rewolucji” podczas głosowania nad udzieleniem absolutorium za zeszły rok. Radni koalicyjni z klubów „Porozumienie dla Przemyśla” oraz PiS byli za, podobnie jak klub SLD. Przeciw byli radni klubu PO, którego szef wytykał kolejne niedociągnięcia prezydentowi Robertowi Chomie. Ten nie omieszkał przypominać, że PO współrządziła miastem przez sporą część kadencji.
- Ja tylko pozwoliłem sobie zauważyć czego nie wykonał pan prezydent, a co wykonać powinien - powiedział w rozmowie z nami szef klubu PO, Wojciech Błachowicz. - Zaległości w płatnościach do ZUS-u czy sytuacja w Szpitalu Miejskim to tylko niektóre rażące błędy prezydenta - dodał. - Przypominam, że PO współrządziła w koalicji sporą część kadencji - odpowiadał na to Choma. - Czy klub PO jakoś „cząstkowo” udziela absolutorium? - ironizował. - Jako koalicjant nie mieliśmy wielkiego wpływu na decyzje prezydenta - stwierdził Błachowicz. - Dlatego między innymi koalicja się rozpadła - podkreślił. - Czy pan prezydent oczekuje, że będziemy go popierać jeszcze na przykład 5 lat, bo byliśmy z nim kiedyś w koalicji? - dopytywał. - Dopóki decyzja o udzieleniu absolutorium będzie należała do rady, zawsze będzie ona elementem gry politycznej - zauważył Choma. - Moim zdaniem, o tym, czy powinno ono zostać udzielone decydować powinna tylko Regionalna Izba Obrachunkowa, organ bezstronny - dodał. Po udzieleniu absolutorium zajęto się oceną kondycji Szpitala Miejskiego. Tu już słowa krytyki padały nie tylko ze strony szefa opozycyjnej PO, ale także ze strony radnych koalicjanta, czyli PiS. Na przykład z ust radnego Eugeniusza Strzałkowskiego, który przypomniał, że prezydent przyjął od MON-u szpital bez negocjacji. Radny przypomniał, że przed przejęciem szpitala w poprzedniej kadencji między innymi on właśnie ostrzegał przed przejmowaniem go bez rekompensaty ze strony MON-u. - Prezydent powinien być menedżerem - zauważył E. Strzałkowski. - Trzeba było negocjować z ministerstwem, a nie godzić się po prostu na jego warunki - podkreślał. - Tymczasem miasto wzięło szpital bez tego i obecna sytuacja tej placówki była do przewidzenia - dodawał. Radny przypomniał o tamtej sytuacji nie tylko prezydentowi, ale także jego dawnemu koalicjantowi, czyli PO. - Platforma nie może teraz mówić, że nie miała z tym nic wspólnego - powiedział Strzałkowski. - Popieraliście przejęcie szpitala w taki sposób, w jaki to się dokonało - przypomniał. Prezydentowi „dostało się” także za pomysł przekazania 70 tys. złotych na dofinansowanie prac remontowo- konserwatorskich na obiektach zabytkowych. A raczej dokładnie za to, że aż 65 tys. złotych z tej puli według prezydenckiego projektu uchwały ma być przeznaczone na prace w obiektach sakralnych, a tylko 5 tys. złotych na remont elewacji kamienicy przy Franciszkańskiej 3. - Jako wierzący i praktykujący katolik muszę się do tego odnieść - podkreślił W. Błachowicz. - Władze miasta i radni, kolokwialnie mówiąc, podlizują się biskupom - stwierdził szef klubu PO. - Stan niektórych kamienic będących w zarządzaniu miasta jest wprost fatalny, a lwia część pieniędzy na prace remontowo-konserwatorskie ma być przeznaczana na prace w obiektach sakralnych, które mają dofinansowanie także z innych źródeł, na przykład od wojewódzkiego konserwatora zabytków - zauważył. (Super Nowości 24)

Reklama