Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 28.07-03.08.2014 r.

• Garnizon wojskowy jest i nadal będzie wzmacniany. M.in. wyposażony w kołowe transportery opancerzone Rosomak. Tak wynika z odpowiedzi, jakiej Ministerstwo Obrony Narodowej udzieliło przemyskiemu posłowi Piotrowi Tomańskiemu (PO). Parlamentarzysta zwrócił się do MON z serią pytań dotyczących wojska w Przemyślu.
- Stacjonujący tutaj 5. batalion 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, który jest nasza chlubą, to zaledwie namiastka oczekiwań i potrzeb w tym zakresie. Jeszcze niedawno w Przemyślu, Jarosławiu i Żurawicy stacjonowało 2700 żołnierzy. Obecnie jest tutaj niespełna 1/3 z danych sił – zauważa Tomański. Według niego, odbudowanie dawnej siły garnizonu leży w interesie nie tylko mieszkańców regionu, ale również całej Polski. Szczególnie w obecnej sytuacji na Ukrainie.
- Ukraińcy widząc za swoją zachodnią granicą państwo im sprzyjające, które nie zapomina jednak o własnym bezpieczeństwie, potrafi go dobrze strzec i dba o nie, kreują swoją wizję państwa na podobieństwo Polski. Nigdy nie było to aż tak widoczne, jak obecnie – twierdzi poseł. Poprzez zapytanie poselskie zwrócił się do MON z prośbą o odpowiedzieć, czy w obecnej sytuacji politycznej, możliwe jest wzmocnienie garnizonu przemyskiego.
- Działania reorganizacyjne w Siłach Zbrojnych RP są wynikiem cyklicznie prowadzonych prac planistycznych. Uwzględniających potrzeby obronne, zmieniające się uwarunkowania bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego, jak również możliwości finansowe państwa – twierdzi Maciej Janowski, podsekretarz stanu w MON. Twierdzi, że rozważane są różne możliwości, w tym również wariant wzmacniania garnizonów i jednostek, także znajdujących się we wschodniej Polsce.
- Zwracam uwagę na już dokonane wzmocnienie 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich, stacjonującego w Przemyślu. Zwiększono ilość wozów bojowych, wprowadzono nowy model plutonu zmechanizowanego i nowe uzbrojenie. Planuje się również, w dalszej perspektywie, wprowadzenie na wyposażenie tej jednostki kołowych transporterów opancerzonych Rosomak - twierdzi Janowski.

Reklama