Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 17.02-23.02.2014 r.

• Błoto, ogromne dziury na drodze dojazdowej. Nie lepiej jest na chodniku. Tak od dłuższego czasu wygląda dojazd i dojście do dużego biurowca obok budowanej obwodnicy.
- Spokój był, jak był mróz. Gdy temperatura się podniosła, momentalnie pojawiło się błoto - interweniują pracownicy jednego z biur. W znajdującym się tutaj budynku Sanwilu, są nie tylko pomieszczenia i biura tej firmy, ale również kilkudziesięciu innych. Trudny dojazd jest również do budynku Przedsiębiorstwa Górnictwa Nafty i Gazu.
- W poniedziałek nad ranem była silna ulewa. Pracownicy, którzy dojeżdżają autobusem i muszą przejść kilkadziesiąt metrów od przystanku, wręcz tonęli w błocie. Buty mieli takie, jakby przeszli przez pole orne - mówi jeden z pracowników. Obecnie jedyny dojazd do Sanwilu możliwy jest od strony ul. Mogilnickiego. Ta, niedawno wyremontowana jest w dobrym stanie. Później trzeba przejechać ok. 100 - 200 metrów ul. 6. Pomorskiej Dywizji Piechoty. Ta ulica to obraz nędzy i rozpaczy. Ogromne doły, kałuże.
- Stoi woda, nie ma jak ominąć kałuż. Wjeżdżać samochodem czy nie. Przecież jak jest woda, to nie wiadomo, jak wielka jest dziura - mówi pracownik biurowy. Pokazuje, że w niektórych miejscach, pojawiły się tak głębokie wykopy, że wjechanie w nie grozi zawieszeniem auta lub urwaniem koła.
- Nie wyobrażam sobie, żeby w tak niechlujny sposób prowadzić budowę. Za całkiem spore pieniądze, trzeba dodać. Przecież wystarczyłoby raz na jakiś czas sypnąć wywrotkę żwiru - denerwuje się nasz rozmówca. W poniedziałek i wtorek rano na części chodnika został wysypany żużel, tzw. hasz. Natomiast droga w ogóle nie została poprawiona. To nie pierwsza taka sytuacja w tym miejscu. W połowie grudnia pisaliśmy o ogromnym błocie w tym miejscu. Wtedy, po naszym tekście, droga i dojście dla pieszych zostały załatane i oczyszczone. Potem znowu je zaniedbano. Obwodnicę buduje firma Pol - Aqua, inwestorem jest miasto.
- Jesteśmy uczuleni na takie sytuacje. One nie powinny mieć miejsca. Natychmiast zwróciliśmy się do wykonawcy o poprawienie drogi i chodnika. Sprawdzimy, jak do tego podejdzie - mówi Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla. Po naszym telefonie do Urzędu Miejskiego, w czwartek na drodze pojawiła się ekipa robotników i koparka. Wysypywali żwir, kamienie, łatali dziury.

Reklama