Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 22.04-28.04.2013 r.

• Policja sprawdza, w jakich okolicznościach z konta bankowego mieszkańca Przemyśla znikła pokaźna kwota. Prawdopodobnie padł ofiarą przestępców zajmujących się skimmingiem, czyli kopiowaniem paska magnetycznego karty bankomatowej. W ub. tygodniu przemyślanin powiadomił policję o kradzieży na jego szkodę 2400 złotych. Pieniądze wypłacono z bankomatu na egzotycznej Dominikanie. Jak to możliwe, skoro nie wyjeżdżał za granicę ani też nie udostępniał nikomu swojej karty bankomatowej? – Prawdopodobnie padł ofiarą skimmingu – podejrzewają funkcjonariusze. Proceder polega na instalowaniu na bankomatach lub w ich czytniku urządzenia służącego do pozyskiwania danych z paska magnetycznego karty płatniczej oraz kodu PIN. Przestępcze wyposażenie stanowią niewielka kamera i fałszywa klawiatura, dzięki którym można wejść w posiadanie danych wprowadzanych do terminala. (Życie Podkarpackie)

• 21-letnia Polka w osobowym volkswagenie passacie przewoziła 540 litrów paliwa przywiezionego z Ukrainy. Wpadła podczas rutynowej kontroli celników, na drodze w Krościenku.
- Plastikowe, niezabezpieczone odpowiednio pojemniki zawierające paliwo wypełniały praktycznie całą przestrzeń pasażerską i bagażową samochodu – informuje Edyta Chabowska, rzecznik Izby Celnej w Przemyślu. Kobieta wyjaśniła celnikom, że kilka razy przewoziła paliwo z Ukrainy, gdzie jest tańsze niż w Polsce. Magazynowała je u znajomego. Po uzbieraniu większej ilości chciała je przewieźć do swojego domu.
- Ten samochód stanowił prawdziwą bombę na kółkach – twierdzi rzecznik. Kobieta została ukarana 500-złotowym mandatem. Wpłaciła również 1,5 tys. złotych jako należności przewozowe od przywiezionego z Ukrainy paliwa. Z Ukrainy można wwieźć do Polski paliwo w standardowym zbiorniku samochodu oraz dodatkowo 10 litrów w kanistrze.

• Do 10 lat pozbawienia wolności grozi 30-letniemu mieszkańcowi Przemyśla, który okradł, a następnie pobił innego mężczyznę. W jednym z lokali w Przemyślu, do dwóch mężczyzn dosiadł się 30-latek. Po kilkunastu minutach wszyscy wyszli z baru. Nowy znajomy nieoczekiwanie zerwał z szyi jednego z mężczyzn złoty łańcuszek, uderzył go kilka razy i uciekł. 44-letni pokrzywdzony oszacował wartość swojej biżuterii na 3 tys. zł.
- Mężczyzna o całym zdarzeniu powiadomił policjantów, którzy przystąpili do ustalenia tożsamości i miejsca pobytu sprawcy - informuje mł. asp. Bogusława Sebastianka z KMP w Przemyślu. Po kilkunastu dniach funkcjonariusze zatrzymali napastnika. Przemyślanin usłyszał zarzut dokonania rozboju.
- Prokuratura ustosunkuje się do wniosku policjantów o zastosowanie wobec sprawcy środka zapobiegawczego - dodaje Sebastianka.

Reklama