Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.11-27.11.2011 r.

• Wyzwiska, groźby, krzyki. Kierowcom, którzy w miniony weekend przekraczali polsko-ukraińskie przejście graniczne w Medyce, puszczały nerwy. Wszystko przez wyjątkowo długie oczekiwanie na odprawę paszportowo-celną. Najgorzej było w sobotę. Wzdłuż drogi dojazdowej do granicy tkwiło kilkaset samochodów osobowych, busów i ciężarówek. - W tym dniu czas oczekiwania na odprawę wynosił ponad 8 godzin - mówi major Elżbieta Pikor, rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu. - Niecodzienna sytuacja to wynik prowadzonych przez ukraińskie służby graniczne bardzo szczegółowych kontroli pojazdów wjeżdżających na teren ich kraju. Normalnie w ciągu zmiany tamtejsze służby odprawiają od 650 do 700 pojazdów.
- W nocy z 18 na 19 listopada wpuszczono jedynie 250 aut - dodaje mjr Pikor. Sfrustrowani podróżni z trudem utrzymywali nerwy na wodzy. Chwilami emocje brały górę.
- Kierowcy wyzywali się, grozili sobie - relacjonuje przemyślanin, który po kilkugodzinnym tkwieniu w korku zrezygnował z wyjazdu na Ukrainę. - Ryzykanci usiłowali z boku wjeżdżać do kolejki. Dochodziło do rękoczynów. Dopiero w niedzielę sytuacja wróciła do normy, a ta w przypadku przejścia w Medyce wynosi od 2 do 3 godzin oczekiwania na wyjazd z Polski. (Życie Podkarpackie)

Reklama