Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.09-18.09.2011 r.

• Według drektora Władyczyna jego zastępczyni nie ma zdolności do kierowania zespołem. Pod koniec zeszłego tygodnia stanowisko pierwszego zastępcy w Muzeum Narodowym Ziemi Przemyskiej straciła doktor Marta Trojanowska. – To bardzo dobry muzealnik, ale nie ma zdolności do kierowania zespołem – mówi Wojciech Władyczyn, pełniący obowiązku dyrektora MNZP. Nie jest także tajemnica, że kierujący obecnie muzeum utracił zaufanie do swej byłej już zastępczyni. Doktor Marta Trojanowska mówi krotko: – Zostałam odowłana przez osobę do tego nieuprawnioną – podkreśla nawiązując do wyroku WSA, który stwierdza, że odwołanie byłego dyrektora, Mariusza Olbromskiego i powierzenie obowiązków szefa MNZP Wojciechowi Władyczynowi było niezgodne z przepisami. O zgodę na odwołanie dr Marty Trojanowskiej Wojciech Wladyczyn wystąpił już jakiś czas temu. Zarząd województwa wyraził na nią zgodę już 19 lipca, ale na odwołanie swej zastępczyni do spraw naukowych Władyczyn zdecydował się w zeszłym tygodniu. Jako jeden z głównych powodów swej decyzji Władyczyn podaje brak uzdolnień swej byłej zastępczyni do kierowania zespołem. – Z ogromnym szacunkiem dla wiedzy merytorycznej i dorobku naukowego pani doktor, muszę stwierdzić, że jako wicedyrektor się nie sprawdziła – powiedział nam Wojciech Władyczyn. Pełniący obowiązki dyrektora MNZP podkreśla, że jego decyzja nie była pochopna. – Obserwowałem sposób sprawowania funkcji przez doktor Trojanowską i prawdę mówiąc, miałem nadzieję, że coś się zmieni, ale się nie zmieniło – dodaje. Drugim kluczowym powodem decyzji o odwołaniu dr Trojanowskiej jest to, że szef MNZP utracił do niej zaufanie. – Pani doktor nie kryła, że delikatnie mówiąc, nie odpowiada jej, iż pełnię obowiązki dyrektora – mówi wprost Władyczyn. – Konsekwentnie ignorowała moje polecenia, starała się podważyć mój autorytet – opowiada. Nie jest tajemnicą, że doktor Trojanowska była oburzona odwołaniem w lutym ze stanowiska dyrektora MNZP, Mariusza Olbromskiego. Nie kryła też zadowolenia z tego, że w WSA Olbromski sprawę wygrał. Tymczasem zarząd województwa postanowił się od decyzji sądu odwołać, a Wojciech Władyczyn nadal pełni obowiązki szefa muzeum. – Pani doktor Trojanowska pismo do mnie potrafiła zatytułować moim imieniem i nazwiskiem oraz tekstem „pełniący wbrew prawu obowiązki dyrektora MNZP, mimo wyroku WSA” – pokazuje Władyczyn. – Kto chciałby mieć takiego zastępcę? – pyta. Według relacji Władyczyna doktor Marta Trojanowska odrzuciła jego złożoną przy świadkach propozycję, by pozostać w MNZP, na innym niż wicedyrektorskie stanowisku. Kto ją zastąpi Władyczyn jeszcze nie wie. Szef MNZP podkreślił, że nie przewiduje odwoływania swego drugiego zastępcy, który także został powołany za czasów, kiedy dyrektorem muzeum był Mariusz Olbromski. – Władysław Bukowski, mój zastępca ds. administracji dobrze wypełnia swe obowiązki i mam do niego zaufanie – podkreśla Władyczyn. Doktor Marta Trojanowska na razie komentować sprawy nie chce. – Zostałam odwołana przez osobę do tego nie uprawnioną – mówi. – Odwołania nie przyjęłam, ale zabroniono mi wstępu do muzeum – dodaje. (Super Nowości 24)

Reklama