Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 07.03-13.03.2011 r.

• Młody przemyślanin chce, by w mieście była ulica mistrza skoków. Zdaniem Marcina Radochońskiego, przemyślanina i fana naszego mistrza, Adama Małysza, skoczek powinien mieć w Przemyślu ulicę. - Ewentualnie można by imieniem Adama Małysza nazwać Przemyski Stok Narciarski - marzy fan. Pismo w tej sprawie przemyślanin skierował już do prezydenta Roberta Chomy, a także do przewodniczącego przemyskiej Rady Miejskiej, Jana Bartmińskiego.
- Jak wszystkich chyba fanów Adama Małysza, bardzo zasmuciła mnie wieść o tym, że nasz mistrz kończy karierę na skoczni - mówi Marcin Radochoński z Przemyśla. - Myślę, że warto uczcić naszego mistrza i nazwać jego imieniem ulicę w naszym mieście - dodaje. - To szczególna postać dla Polaków - podkreśla młody mężczyzna. - Dlatego jestem przekonany, że nadanie imienia Adama Małysza jednej z przemyskich ulic, albo Przemyskiemu Stokowi Narciarskiemu wpłynęłoby niezwykle pozytywnie na obraz Przemyśla w oczach całego kraju. Szczególnie, że poza rodzinną Wisłą, chyba nie ma jeszcze w Polsce miasta, gdzie jakiś obiekt, czy ulica noszą imię Adama Małysza - zachęca przemyślanin. Radochoński na mówieniu nie poprzestaje: napisał stosowne pisma do prezydenta Przemyśla, Roberta Chomy, a także przewodniczącego Rady Miejskiej, Jana Bartmińskiego. - Jako przewodniczący z pewnością o ile taki wniosek będzie, nadam mu zgodny z procedurą bieg - zapewnia ten ostatni. - Jako Jan Bartmiński powiem, że taki pomysł nie podoba mi się - wyznaje szczerze przewodniczący.
- Nie żebym nie doceniał, czy nie lubił Adama Małysza - zastrzega Bartmiński. - Po prostu uważam taką formę uczczenia tego sportowca za nie najszczęśliwszą - dodaje. W Przemyślu nie ma obecnie nowych ulic, które można by nazwać imieniem Adama Małysza. Chcąc zatem tak uhonorować naszego skoczka, trzeba by zmienić nazwę którejś. - W praktyce rzadko się zdarza, by rada osiedlowa wyrażała na to zgodę - mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Miasta UM w Przemyślu. Prezydentowi Robertowi Chomie ogólnie pomysł jednak bardzo się spodobał. - Nie ma mowy o zmianach nazw istniejących ulic, ale jeśli będą nowe ulice, albo obiekty, na przykład ronda, nadanie imienia naszego skoczka będzie brane bardzo poważnie pod uwagę - zapowiada włodarz Przemyśla. Wygląda więc na to, że marzenia fana Małysza, Marcina Radochońskiego ma spore szansę się spełnić. (Super Nowości)

Reklama