Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 20.09-26.09.2010 r.

• Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 67-latka z Orzechowiec cierpiącego na zaniki pamięci. O zaginięciu mężczyzny powiadomiono policjantów w nocy z poniedziałku na wtorek, kiedy to wyszedł z domu i nie wrócił. Był lekko ubrany, co z uwagi na panującą temperaturę mogło doprowadzić do szybkiego wychłodzenia organizmu.
- Podjęliśmy natychmiastowe działania – mówi asp. sztab. Ryszard Pielech z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. – Oprócz naszych ludzi w działaniach uczestniczył pies tropiący wraz z przewodnikiem ze straży granicznej. Około godz. 3.30 funkcjonariusze zauważyli 67-latka w rejonie drogi pomiędzy Orzechowcami a Maćkowicami w gminie Żurawica.
- Został odwieziony do domu – dodaje Pielech.

 • Utrata prawa jazdy oraz kara więzienia grozi 39-letniemu kierowcy autobusu. Był pijany, wiózł 50 pasażerów. W niedzielę przed godziną 19 przemyskich policjantów wezwano na polsko-ukraińskie przejście graniczne w Medyce. Funkcjonariusze prowadzący odprawę paszportowo-celną mieli wątpliwości, co do stanu trzeźwości kierowcy autobusu wycieczkowego jadącego ze Lwowa do Rzeszowa.
- Ich obawy potwierdziły się – mówi asp. sztab. Ryszard Pielech z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. – W wydychanym powietrzu 39-letni mieszkaniec Tarnobrzega miał 0,7 promila alkoholu. Mężczyznę zatrzymano. Podróżni w dalszą drogę wyruszyli z innym, trzeźwym kierowcą.

 • Zgłoszenie o kradzieży kamer monitoringu przemyscy policjanci otrzymali 15 września. Okazało się, że kradzież miała miejsce cztery dni wcześniej. Wspólnota mieszkaniowa budynku, na którym zamontowane były kamery, wstępnie wyceniła straty na 1300 zł. Policjanci zatrzymali dwóch 18-latków, mieszkańców Przemyśla. Odzyskano też skradzione kamery, które sprawcy wyrzucili w pobliskim terenie. Sprawcy uszkodzenia mienia nie pozostali bezkarni, bo pomocnym w ich ustaleniu okazał się obraz zarejestrowany przez kamerę, tuż przed jej rozmontowaniem. (www.podkarpacka.policja.gov.pl)

• 25.09 przed południem kierująca volkswagenem polo wjechała w blok. Zdarzenie, chociaż początkowo wyglądało groźnie miało swój szczęśliwy finał. Kobieta, a także inni uczestnicy kolizji wyszli z opresji bez szwanku. Samochód, którym kierowała na skrzyżowaniu ulicy Focha i Borelowskiego zderzył się z innym pojazdem, przejechał przez chodnik i utkwił pod balkonem bloku.

Reklama