Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.07-18.07.2010 r.

• Sanepid przyjrzał się sklepom. Handlowcy mają na swoim koncie trochę grzechów. W ubiegłym roku w lecie kilkadziesiąt osób zatruło się lodami. W tym roku, aby nie doszło do takiej sytuacji, Sanepid sprawdził czystość pomieszczeń i sprzętu do produkcji. Tutaj wszystko jest w porządku. Nadal jednak nie zmienia się na lepsze sytuacja w sklepach, w przypadku przechowywanie towaru na zapleczach i jego dystrybucję. Kupując towar należy zachować zdrowy rozsądek. - Jeśli ktoś kupi niepotrzebne mu rzeczy, a później przyjdzie do domu, przemyśli sprawę i stwierdzi, że je chce oddać, to może być problem - mówi Krzysztof Drabik, miejski rzecznik praw konsumenta przy UM w Przemyślu. - Kilka lat temu by taki przepis, że można było zwrócić towar, a teraz jest już to jedynie dobra wola sprzedawcy. Miejski rzecznik konsumenta przestrzega również przed bezmyślnym podpisywaniem umów podczas udziału w różnego rodzaju prezentacjach. Na wakacjach to coraz częstsza praktyka - organizowane są pokazy podczas których stosuje się różnego rodzaju techniki sprzedaży. I ludzie "nabierają" się, kupując garnki za kilka tys. zł, koce, pościel, itp. - Zdarzyło mi się kupić garnki za 6 tys. zł - mówi na Józef z Przemyśla. - Jesteśmy z żoną na emeryturze i płacimy raty za te zakupy. Dzień po zakupie się rozmyśliłem, ale cóż... za głupotę trzeba płacić. - mówi rozżalony. Okazuje się, że nie do końca. - Jeżeli umowa sprzedaży została zawarta poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość, to do 10 dni można od niej odstąpić - pociesza Krzysztof Drabik. (Super Nowości)

Reklama