Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 08.06-14.06.2009 r.

• Prof. Antoni J., nie przyznał się, że nakłaniał świadków do składania fałszywych zeznań i odmówił składania wyjaśnień. Śledczy po przesłuchaniu zwolnili go do domu. Policjanci zatrzymali we wtorek byłego rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu. Powód? Notorycznie nie stawiał się na wezwanie prokuratora, który podejrzewa go popełnienie przestępstwa polegającego na nakłanianiu świadków do składania fałszywych zeznań. Po zatrzymaniu, co stało się już tradycją, Antoni J. źle się poczuł, zaczął skarżyć się na duszności i został przewieziony na badanie do jednego z rzeszowskich szpitali. Lekarze ocenili jednak, że jest zdrowy, dlatego w środę stanął przed prokuratorem i usłyszał zarzuty.
- Antoni J. nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień - mówi prok. Łukasz Harpula, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej dla Miasta Rzeszowa. Po przesłuchaniu śledczy zwolnili profesora do domu. Przypomnijmy, że Antoni J. oskarżony w innej sprawie od przeszło roku nie stawia się na rozprawy, uniemożliwiając rozpoczęcie procesu. Ostatnio znowu rozchorował się w dniu, gdy sąd miał zadecydować o jego tymczasowym aresztowaniu. A gdy z powodu choroby sędzia odroczył sprawę, profesor błyskawicznie ozdrowiał. Profesor ma odpowiadać przed krakowskim sądem m.in. za wyłudzenie z uczelni 230 tys. zł.

Reklama