Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 19.01-25.01.2009 r.

• Podsumowanie demograficzne ubiegłego roku w Jarosławiu nie wygląda zbyt optymistycznie. Liczba mieszkańców miasta maleje z powodu wyjazdów za chlebem i spadku urodzeń. Na koniec 2008 roku w Jarosławiu żyło trochę ponad 39 700 osób. O 200 mniej niż w poprzednim roku. Jednym z powodów spadku liczby mieszkańców jest mniejsza liczba urodzeń i większa liczba zgonów. Drugi czynnik to niewielki spadek osób na stałe zameldowanych.
- Spowodowany on jest emigracją młodych jarosławian do innych krajów europejskich w poszukiwaniu pracy. Mam nadzieję, że uda się to zmienić. Mamy więcej małżeństw. Wzrost liczby mieszkańców wiążemy ze studentami, którzy kończąc studia zechcą tu pozostać - mówi burmistrz Jarosławia Andrzej Wyczawski. Osoby, które wyjechały w poszukiwaniu pracy, a nadal są zameldowane w Jarosławiu, tworzą znacznie większą grupę.
- W Anglii zarabiam i tam mieszkam. Na razie. Dorobię się i wrócę - mówi młody jarosławianin. Według samorządowców, mimo spadku liczby jarosławian, można liczyć na rozwój miasta w ciągu najbliższych lat.
- Szczególne położenie. Ostatnie większe miasto przed przejściem granicznym w Korczowej. Tu można bezpiecznie inwestować i wchodzić na chłonny rynek wschodni. Dwa węzły w planowanej autostradzie. Do tego spore możliwości rozwoju turystyki - wylicza Tadeusz Chrzan, starosta jarosławski. - Za inwestycjami przyjdą ludzie.

Reklama