Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 19.01-25.01.2009 r.

• W żadnym mieście ani gminie nie chcą, żeby u nich odbywała się jakaś bitwa. No, chyba że to taka bitwa na niby, czyli rekonstrukcja. Taka impreza przyciąga miejscowych i turystów, daje możliwość promowania danej miejscowości. W tym roku Przemyśl otrzymał od przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych propozycję współorganizacji odtworzenia bitwy pod Mużyłowicami Narodowymi. Otrzymał, lecz nie skorzystał. Ale bitwa, nieco inna co prawda, będzie w Orzechowcach, w gminie Żurawica.
- Rekonstrukcja bitwy pod Mużyłowicami Narodowymi planowana była na wiosnę - mówi prezes Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych w Przemyślu, Mirosław Majkowski. - Chcieliśmy, żeby odbywała się w naszym mieście, bo to ważna dla regionu bitwa kampanii wrześniowej, a w tym roku przypada przecież okrągła, 70. rocznica wybuchu II wojny światowej - wyjaśnia prezes. - Miasto nam jednak odpowiedziało, że nie ma pieniędzy na taką imprezę. Zastanawialiśmy się więc nad tańszą rekonstrukcją fragmentu bitwy pod Stalingradem, ale nie była to zasadnicza propozycja - dodaje. - Mużyłowic nie będzie w tym roku, ale będzie część bitwy stalingradzkiej, tyle że w Orzechowcach. Władze gminy Żurawica zareagowały bardzo pozytywnie na propozycję organizacji rekonstrukcji, poparł ją także były wójt, a obecny poseł na Sejm RP, Piotr Tomański - kontynuuje Majkowski. Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla jest zdziwiony, gdy słyszy o bitwie pod Mużyłowicami. - Miastu zaproponowano rekonstrukcję bitwy stalingradzkiej - mówi. - Nie byliśmy nią zainteresowani, bo nijak ma się do historii naszego miasta i okrągłych tegorocznych rocznic - podkreśla W. Wołczyk. - Nie przedstawiono także innych, poza miejskim budżetem, źródeł finansowania imprezy, a mamy dość przykre zeszłoroczne doświadczenia, bo rekonstrukcja bitwy o Przemyśl była istotnie bardzo udana, ale kosztowała miasto dwa razy więcej niż przewidywano - wyjaśnia, dodając, że miasto nie chce rezygnować z rekonstrukcji bitew u siebie w przyszłości. Jak walczono pod Stalingradem, będzie można poobserwować już 28 lutego w Orzechowcach na terenie starej cegielni. (Super Nowości)

Reklama