Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.01-18.01.2009 r.

• Przez trzy lata drugowojenne rekonstrukcje gromadziły w Przemyślu po kilkanaście tys. widzów. W tym roku pokaz nie odbędzie się. Miasto zrezygnowało z dofinansowania. Od trzech dni sprawa jest szeroko komentowana na przemyskich forach internetowych. Prawie wszystkie wypowiedzi są krytyczne dla władz miejskich.
- Przygotowaliśmy plany na ten rok. Niestety, impreza nie odbędzie się, bo władze Przemyśla zrezygnowały z jakiegokolwiek dofinansowania. A sami nie jesteśmy w stanie zebrać potrzebnych pieniędzy - mówi Mirosław Majkowski, prezes Przemyskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych "X D.O.K.”. Chodziło o ok. 30 tys. złotych. Pieniądze te przeznaczone byłyby głównie na wypożyczenie broni, kupno ślepej amunicji oraz koszt dojazdów rekonstruktorów z innych miejscowości, w tym z zagranicy. Dla publiczności impreza, jak co roku, byłaby bezpłatna.
- Nie jesteśmy zainteresowani propozycją rekonstruktorów. Przede wszystkim dlatego, że w tym roku inscenizacja nie dotyczyła historii naszego miasta. Miała to być bitwa o Stalingrad - mówi Rafał Porada z Kancelarii Prezydenta Przemyśla. Dodaje, że w tym roku w Przemyślu odbędzie się rekonstrukcja średniowieczna, nawiązująca do 620. rocznicy nadania Przemyślowi praw miejskich. Zorganizuje ją inna grupa.
- Rekonstruktorzy liczyli na wsparcie tylko z naszej strony. A powinni wykazać większą inicjatywę, aby samodzielnie zdobyć sponsorów - dodaje Porada. Nie zgadza się z tym prezes Majkowski.
- Budżet ubiegłorocznego "Września 39” zamknął się kwotą 54 tys. złotych. Miasto dało nam 20 tys. złotych, czyli mniej niż połowę. Resztę zdobyliśmy sami. Niemal do ostatnich chwil się o to staraliśmy - twierdzi Majkowski.

Reklama