Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 21.08-27.08.2017 r.

• Mężczyzna, który uciekał swoim samochodem, po paru godzinach sam zgłosił się do przemyskiej komendy. Teraz sprawa trafi do sądu, a 21-latkowi grozi 5 lat więzienia. Była niedziela, po godz. 8. Na wysokości Kamiennego Mostu w Przemyślu policjant wydziału ruchu drogowego dał sygnał do zatrzymania się kierującemu oplem astrą. Młody mężczyzna siedzący za kierownicą pojazdu zwolnił, a następnie gwałtownie przyspieszył. Policjant ruszył za nim w pościg. Kierujący pomimo wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie zamierzał się zatrzymać i poddać kontroli drogowej. Na ul. Sportowej gwałtownie skręcił. Funkcjonariusz stracił go na krótką chwilę z pola widzenia. Kierujący z dwoma pasażerami przeskoczyli przez ogrodzenie posesji i uciekli w kierunku ul. Jagiellońskiej. Porzucony samochód posiadał liczne uszkodzenia. Na powłoce lakierniczej funkcjonariusze zauważyli kolor żółty. Policjant od razu skojarzył to z ujawnionym parę godzin wcześniej zdarzeniem drogowym tj. uszkodzeniem znaku drogowego na skrzyżowaniu ul. Jagiellońskiej z ul. Piłsudskiego. Tego samego dnia do komendy zgłosił się 21-letni mieszkaniec Przemyśla oświadczając, że to on nie zatrzymał się do kontroli. Ponadto oświadczył, że przed godz. 7 rano najechał na znak drogowy. Za spowodowanie kolizji drogowej mężczyzna został ukarany mandatem. Na miejscu porzucenia pojazdu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza. W pojeździe ujawniono środki odurzające w postaci białego proszku. Wstępne badanie potwierdziło, że zabezpieczony proszek to mefedron. Mundurowi ustalają kwestię ujawnionych środków odurzających. 21-latek usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej.

 

• Zabójstwo emerytowanego, przemyskiego policjanta zarzuca Prokuratura Okręgowa w Przemyślu 34-letniemu Michałowi M. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do Sądu Okręgowego w Przemyślu. Do zbrodni doszło 27 listopada ub. roku. - Michał M.znajdując się stanie nietrzeźwości, działając w zamiarze bezpośrednim, nagłym, stosując nieustalonym narzędziem ucisk szyi w mechanizmie zadzierzgnięcia spowodował śmierć Mariana B. poprzez gwałtowne uduszenie - twierdzi w akcie oskarżenia przemyska prokuratura. Michał M. oskarżony został także o to, że 7 grudnia 2012 r. w Przemyślu działając nieumyślnie, nieostrożnie obchodząc się z niedopałkiem papierosa, zaprószył ogień w pokoju z wyjściem na balkon mieszkania, sprowadzając zdarzenie w postaci pożaru zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób przebywających w mieszkaniach oraz powodując naruszenie czynności narządów ciała na okres poniżej 7 dni i rozstrój zdrowia pięciu osób Janiny F-K., Janiny D., Zofii Ł. Czesława K. i Sylwestra K. Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie któszy od 8 lat do dożywocia. Michał M. ma bogatą kartotekę, był wielokrotnie karany. W Wielkiej Brytanii za kradzieże, napaść na policjanta i przywłaszczenie pojazdu. We Francji za usiłowanie kradzieży samochodu, w Polsce za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.

 

• Policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 30-letniego mieszkańca Przemyśla. Mężczyzna był poszukiwany od środy. 30-letni mieszkaniec Przemyśla w poniedziałek 21 sierpnia około godz. 6, wyszedł do jednego z urzędów, ale tam nie dotarł. Nie powrócił do domu, ani też nie nawiązał kontaktu z rodziną. W środę matka mężczyzny zgłosiła jego zaginięcie. Policjanci ustalili, że telefon 30-latka ostatni raz logował się w okolicach Kopca Tatarskiego. Do akcji poszukiwawczej zaangażowano strażaków z Przemyśla, Krasiczyna i Bolestraszyc. W nocy teren sprawdzali ratownicy STORAT z psem i kamerą termowizyjną. Poszukiwania wznowiono w czwartek przed południem. - Na Zniesieniu niedaleko amfiteatru w zaroślach, policjanci odnaleźli ciało mężczyzny. Policyjne czynności potwierdziły, że zmarły to 30-letni mieszkaniec Przemyśla, który zaginął 21 sierpnia. Na miejscu śledczy i technicy, pod nadzorem prokuratora, przeprowadzili oględziny - powiedziała sierż. szt. Marta Fac z KMP w Przemyślu. Decyzją prokuratora ciało zabezpieczono do badań sekcyjnych. Policjanci prowadzą dalsze czynności zmierzające do ustalenia okoliczności śmierci mężczyzny.

 

• Do strażaków w Przemyślu zgłosił się ojciec z nastoletnią córką, której na palcu utknął ozdobny pierścionek.
- Doszło do obrzęku i niezbędna okazała się pomoc strażaków, którzy musieli rozciąć uciskającą palec biżuterię - mówi kpt. Marcin Lachnik z KM PSP w Przemyślu. Strażacy już niejednokrotnie brali udział w podobnych zdarzeniach. Pomagali w usunięciu obrączek, czy zatrzaśniętych kajdanek.
- Najbardziej spektakularną akcją tego typu było usunięcie garnka kuchennego z główki dwuletniej dziewczynki w 2008 roku. Podczas tego zdarzenia konieczne było przetransportowanie dziecka do szpitala gdzie razem z personelem medycznym udało się usunąć zakleszczone naczynie - wspomina kpt. Lachnik.

 

• 77-letni mieszkaniec powiatu jarosławskiego, w Korczowej podszedł do nieoznakowanego samochodu i spytał, czy mężczyźni nie pomogliby mu przewieźć trochę towaru z przemytu. W aucie siedzieli funkcjonariusze Straży Granicznej. 77-latek nie wiedział, że podchodzi do nieoznakowanego samochodu Straży Granicznej. - Po sprawdzeniu jego pojazdu marki Citroen, strażnicy graniczni ujawnili w schowkach samochodowych oraz w torbie podróżnej 100 paczek papierosów i 6 litrów alkoholu. Wszystko bez polskich skarbowych znaków akcyzy - informuje chor. sztab. SG Anna Michalska, z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Wartość zarekwirowanego towaru to 1,5 tys. zł. Mężczyzna zostanie ukarany za popełnienie wykroczenia skarbowego.

 

• Do zdarzenia doszło w piątek na ul. Paderewskiego w Przemyślu. 23-letni kierujący volkswagenem lupo jechał w kierunku ul. Armii Krajowej. Na ostrym zakręcie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w latarnię po przeciwnej stronie jezdni. Poszkodowany został pasażer. Karetka pogotowia ratunkowego zabrała go do szpitala. Droga przez dwie godziny była nieprzejezdna. Kierujący pojazdem był trzeźwy.

Reklama