Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 03.07-09.07.2017 r.

• Rodzina nielegalnych imigrantów przeszła w Bieszczadach zieloną granicę. Kilka dni temu strażnicy graniczni ze Stuposian zatrzymali w Bieszczadach rodzinę z Rosji, która pieszo przekroczyła zielona granicę w Bieszczadach. Funkcjonariusze najprawdopodobniej uratowali życie nielegalnym imigrantom. Gdyby błąkali się dalej po bieszczadzkim lesie, mogło dojść do tragedii. We wtorek (4lipca) nad ranem w okolicach nieistniejącej już wioski Beniowa strażnicy graniczni znaleźli 6-osobową rodzinę spod Kurska (Rosja). Najmłodsza dziewczynka ma rok, jej starsi bracia 2 i 5 lat, a siostra lat 10. Matka dzieci jest w 5 miesiącu ciąży. I dorośli, i dzieci byli bardzo zmęczeni, głodni i przemoczeni, dzieci miały też wysoka gorączkę. Nic dziwnego, bo w nocy kiedy rodzina pokonywała zieloną granicę przechodząc przez górne źródła Sanu było tylko 8 stopni ciepła, wiał silny wiatr i padał deszcz. Jak się okazało, rosyjska rodzina chciała rozpalić w lesie ognisko, by się ogrzać, ale nie udało się, było zbyt mokro. Strażnicy graniczni natychmiast wezwali pogotowie ratunkowe. Do czasu przyjazdu karetki okryli chore dzieci kocami. Imigranci trafili do ustrzyckiego szpitala, który już opuścili. Sąd zdecydował o umieszczeniu rodziny w Ośrodka dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Teraz Straż Graniczna ustala okoliczności pojawienia się rodziny na zielonej granicy, a także gdzie i w jakim celu usiłowała dotrzeć. Od początku roku strażnicy graniczni z BiOSG zatrzymali na zielonej granicy 63 nielegalnych imigrantów. Większość z nich wybierała się do Europy Zachodniej szukać lepszego życia. (Super Nowości 24)

Reklama